Nadużycia w firmie. Problem coraz bardziej poważny
Przeprowadzona w zeszłym roku przez firmę Euler Hermes analiza nadużyć w polskich firmach wykazała, że połowa firm doświadczyła takiej formy kradzieży, ze strony pracowników. W 1/3 przypadków, nadużycia były efektem działalności managerów najwyższego szczebla. Oni też byli sprawcami nadużyć, które były dla firmy najbardziej bolesne finansowo. Najczęściej, nadużycia zdarzają się w działach sprzedaży.
Wśród najczęstszych nadużyć są zwykłe kradzieże mienia pracodawcy, defraudacje oraz zawyżanie kosztów (za komórkę czy delegacje). Liczba nadużyć obecnie rośnie, bowiem strategie stosowane przez firmy, które mają doprowadzić do oszczędności w firmie (skrócenie czasu pracy, obcięcie premii) wywołują wśród pracowników poczucie niesprawiedliwości. To z kolei przekłada się na myślenie „skoro mnie okradają, to ja nie jestem winny temu, że nieco zawyżę fakturę”. Nadużycia, często nie są wykrywane przez długi czas. Z badań wynika, że najczęściej, sprawcy nadużyć wpadają przypadkiem, podczas rutynowej kontroli. W 19% przypadków, nadużycie wykryte było dzięki denuncjacji przez kolegów z pracy. W USA, wprowadza się powoli anonimowe linie telefoniczne, które pozawalają na zgłoszenie nadużycia. W Polsce, takich rozwiązań jeszcze nie mamy.
Firmy, znacznie bardziej niż wewnętrznych nadużyć obawiają się problemów ze strony konkurencji i utraty przewagi konkurencyjnej – tymczasem straty związane z zatrudnianiem nielojalnych pracowników bywają znacznie wyższe. Problemem jest tu często podwójna moralność pracowników – często kradzieży, nie nazywają oni po imieniu, tymczasem wyniesienie z pracy długopisu, kserowanie książki, czy drukowanie pracy magisterskiej swojego dziecka, również jest zwykłą kradzieżą…