Co robić, by nie przytyć w pracy? Czy cokolwiek ma sens?
Niejedzenie przy biurku, brak niezdrowych przekąsek, niezamawianie śmieciowego jedzenia – czy takie zachowania mogą uchronić nas przed tyciem w pracy? W teorii oczywiście tak. W praktyce jest to dość niejasne, bo analiza zachowań osób, które w pracy przytyły oraz tych, które w pracy schudły, pokazuje, że „prozdrowotne” zachowania mają niewielkie znaczenie.
Serwis CarrerBuilder dokonał analizy zachowania osób, które przybrały na wadze w pracy i porównał je do zachowań osób, które w pracy schudły, by sprawdzić, czy obie te grupy prowadzą różny tryb życia w biurze i poza nim. Czy między obiema grupami są różnice? W pewnym sensie tak, ale czy aż tak wielkie? Zobaczcie sami:
Jedzenie poza biurem – na mieście. Uskutecznia to 63% osób, które przybrały na wadze w pracy. Teoretycznie zatem jedzenie na mieście powinno sprawiać, że tyjemy, prawda? Okazuje się jednak, że korzysta z takiej formy lunchu 55% osób, które schudły – różnica jest zatem na poziomie 8%.
Przekąski w pracy – 78% tyjących je zjada. I jednocześnie 68% tych, którzy schudli. Może różnica dotyczy jakości przekąsek?
Jedzenie przy komputerze – tu wreszcie mamy różnicę – wśród tyjących przy biurku je 65%, a tylko 42% chudnących.
Wysiłek fizyczny też okazuje się nie mieć wpływu na to, czy chudniemy czy tyjemy. Z karty na siłownię sponsorowanej przez szefa korzysta 49% chudnących i 43% tyjących – w praktyce żadna różnica.
A jak z ćwiczeniami? Osoby, które chudną w pracy, ćwiczą więcej (54% uprawia aktywność fizyczną minimum 3 razy w tygodniu). Spośród tyjących robi tak co trzecia (36%).