Uważaj na rozmowy o pracy w pubach
Historie o tym, że umieszczanie informacji o swoim pracodawcy na serwisach internetowych może skutkować wypowiedzeniem już znamy. Nie tylko nowe technologie bywają jednak niebezpieczne, ale również bardziej tradycyjne metody komunikacji – na przykład niezobowiązująca rozmowa w pubie z kumplem. Pisząc tego posta jestem akurat w takiej właśnie sytuacji – siedzące obok mnie osoby, które mnie nie znają- narzekają na swojego szefa. Przypadkiem, jest to mój dobry znajomy, a dzięki temu, że osoby te zwracają się do siebie po imieniu, wymieniają doświadczenia z pracy oraz nie siedzą spowite w czarne tuniki uniemożliwiające przyjrzenie się ich twarzy, z ich identyfikacją po opisie, znajomy nie miałby najmniejszego problemu…
Nie zamierzam dzwonić do znajomego z rewelacjami które właśnie usłyszałam, ale dla wielu osób, taka sytuacja byłaby wspaniałą okazją do plotkowania. W efekcie, możemy stracić zaufanie szefa, pozycję a nawet pracę, tylko dlatego, że niefrasobliwie postanowiliśmy przedyskutować kiepski gust szefa („żebyś ty widziała jak on się wczoraj ubrał”), jego decyzje („no co za idiotyczny pomysł wczoraj podsunął”) czy poinformować przyjaciółkę, że zamierzamy zmienić pracę „Już tego nie wytrzymam. Wysłałam sporo CV i w przyszłym tygodniu mam dwie rozmowy kwalifikacyjne”)
Jak zatem rozmawiać w pubie bezpiecznie?
- Nie podawaj nazwy firmy o której mówisz
- Nie posługuj się nazwiskami osób, jeśli o kimś opowiadasz – imię w zupełności wystarczy
- Nie podawaj nazw i nazwisk klientów i kontrahentów.
Nawet jeśli ktoś nie podsłuchuje cię celowo, to efekt coctail-party czyli zdolność ludzi do wyławiania z informacyjnego szumu znanych sobie fraz spowoduje, że słysząc znajome nazwisko, osoba siedząca stolik od Ciebie usłyszy co mówisz, a zainteresowana zacznie się rozmowie przysłuchiwać. To, co w sytuacji takiej wpadki jest najgorsze to fakt iż prawdopodobnie nigdy nie dowiesz się dlaczego miły i sympatyczny szef nagle postanowił Cię szykanować…