Pokolenie pragmatyków, czyli kto wejdzie na rynek pracy za 10 lat?

Group of students or teenagers with notebooks outdoors in summer evening

Pokolenie X, Y, Z… Co chwilę pojawiają się nowe określenia kolejnych grup, które mają cechować się konkretnymi oczekiwaniami wobec życia i rynku pracy. Z 17. badania Shell Youth Study 2015, przeprowadzonego w Niemczech wynika, że wyłania się kolejny obraz następnego pokolenia. Nazwano je „pragmatycznym”. Należą do niego osoby, które mają teraz 12-25 lat. Jakimi atrybutami się odznaczają i jaką przyjmują postawę?

Okazuje się, że najistotniejsze są dla nich bezpieczeństwo i relacje rodzinne i społeczne, co trzeba uznać za zaskakujące w dobie dominacji Facebooka i nieco fikcyjnych relacji wirtualnych. To pokolenie ma być otwarte na doświadczenia, przygody i eksplorację, ale jednocześnie dbające o własny komfort życia. Z optymizmem patrzy w przyszłość.

A jak zapatruje się na pracę? W tym przypadku bezpieczeństwo również odgrywa kluczową rolę, a wraz z nim stabilność zatrudnienia. Nie mniej ważne okazują się możliwość realizacji własnych pomysłów i robienia czegoś, co ma większe znaczenie. Na dalszych miejscach znalazły się cechy pracy typowe dla millenialsów, czyli możliwości promocji, poczucie docenienia i wysoki dochód. Wiele wskazuje na to, że praca po 10 i więcej godzin dziennie, a także zabieranie jej do domu w weekendy, nie spotkają się ze zrozumieniem pragmatyków, podobnie jak ta część korporacyjnych zadań, w których pracownik nie wie, co wykonuje i w jakim celu.

Jednocześnie pragmatycy oczekują, że poza pracą nie zabraknie im czasu dla siebie. Chcą go spożytkować m.in. na działania ważne z perspektywy społecznej.

Mniej więcej za 10 lat okaże się, jak oczekiwania pokolenia pragmatyków będą współgrały z oczekiwaniami pracodawców. Rynek pracy podlega nieustannym zmianom i w dużym stopniu weryfikuje zamierzenia kandydatów, którzy jeszcze nie mieli z nim styczności.

Tagi: