Kiedy pracownik zdalny jest najbardziej zaangażowany?

Coraz częściej firmy zgadzają się na to, by pracownicy pracowali zdalnie – przynajmniej częściowo. Nowe technologie to umożliwiają, a pracownicy tego oczekują. Coraz większa liczba managerów widzi też korzyści z umożliwiania pracownikom pracy zdalnej.

Zaangażowany pracownik

Badania pokazują, że taki pracownik wcale nie unika pracy, tylko pracuje więcej i jest bardziej zaangażowany.

Proporcje

Okazuje się jednak, że tak samo jak całkowite zakazywanie pracy zdalnej, tak zezwalanie na całkowitą pracę na odległość nie w każdym przypadku okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Najlepiej, jeśli pracownik może pracować trochę z biura i trochę z domu.

Instytut Gallupa sprawdził, jaka proporcja pracy zdalnej w stosunku do etatu pozwala na największe zaangażowanie pracowników. Otóż najlepszym układem dla firmy jest pozwolenie pracownikowi na pracę zdalną w wymiarze nieprzekraczającym 20 proc. czasu (czyli np. jeden dzień w tygodniu). Wśród takich pracowników aż 35 proc.  jest mocno zaangażowanych, a jedynie 12 proc. wykazuje aktywne niezaangażowanie w pracę.

Dość dobrze rokuje również pozwolenie na pracę zdalną w wymiarze do 50 proc. czasu pracy – w takiej grupie mamy 33 proc. zaangażowanych pracowników i 18 proc. aktywnie niezaangażowanych. Natomiast zakaz pracy zdalnej jest pod względem zaangażowania w pracę równoznaczny z całkowicie zdalną pracą – w grupie, która nie może pracować, zdalnie zaangażowanych jest 28 proc. pracowników, a niezaangażowanych 20 proc. Wśród tych, którzy pracują ponad połowę czasu zdalnie, jest nieco więcej zaangażowanych (29 proc.), ale też więcej niezaangażowanych (22 proc.).

Niezaangażowany i aktywnie zaangażowany, czyli…

Czym różni się pracownik niezaangażowany od aktywnie niezaangażowanego? Ten pierwszy nie przejawia ochoty do pracy, nie wkłada w nią pasji i serca. Robi, co ma robić, ale nie ma w tym ani radości, ani finezji, ani inicjatywy. Pracownik aktywnie niezaangażowany nie tylko nie wykonuje swoich zadań z pasją, ale wypowiada się o nich krytycznie. Swoim zachowaniem demotywuje innych. Taki pracownik jest dla firmy wielkim zagrożeniem i raczej się go nie ratuje. Pracownik jest już na tyle zniechęcony, że standardowe środki ratujące zaangażowanie tutaj nie zadziałają.

 

Z perspektywy firmy zasadnym jest zatem, by pozwalać (tam gdzie to możliwe) na częściową pracę zdalną.