Dostępny urlop a wypowiedzenie umowy o pracę

Ile dni urlopu mi przysługuje jeśli zwolniłem się z pracy? Czy pracodawca zapłaci mi w marcu za cały rok urlopu jeśli odchodzę? Kika ostatnich pytań czytelników, dotyczących ilości przysługującego urlopu i wypowiedzenia z pracy sugeruje, że kwestia tego ile mamy dostępnego urlopu i jak go rozliczyć w przypadku odchodzenia z pracy budzi wątpliwości. Jak to zatem jest z tymi urlopami?

Każdemu pracownikowi zatrudnionemu w oparciu o umowę o pracę przysługuje urlop w wymiarze uzależnionym od stażu pracy (po dokładne informacje na temat wymiaru urlopu zapraszamy do postu). W skrócie – przy stażu pracy poniżej 10 lat mamy 20 dni urlopu, powyżej 10 lat – 26 dni urlopu.

W roku, w którym zaczęliśmy pracę, urlop nalicza się nam w wymiarze 1/12 przysługującego wymiaru w każdym miesiącu. W kolejnym roku kalendarzowym mamy od razu, już 1 stycznia, do dyspozycji cały przysługujący nam wymiar urlopu. Możemy go wykorzystać od razu (za zgodą szefa), lub stopniowo wykorzystywać przez cały rok. Co jednak dzieje się z tym urlopem jeśli zdecydujemy się zwolnić z pracy (lub zostaniemy zwolnieni?)

Otóż wtedy – tak jak w pierwszym roku pracy – pracodawca nie daje nam całego urlopu przysługującego nam za cały rok, a jedynie taki jego wymiar jaki odpowiada 1/12 wymiaru urlopu * ilość przepracowanych do wypowiedzenia miesięcy pracy. Tą liczbę zaokrągla się w górę i wchodzi w nią cały miesiąc, nawet jeśli wypowiedzenie kończy się w połowie miesiąca.

Przykład – składamy wypowiedzenie 7 marca. Mamy dwa tygodnie okresu wypowiedzenia, zatem pracę skończymy 21 marca. Urlop jaki nam za 2014 roku przysługuje u tego pracodawcy wynosi 1/12 wymiaru * trzy miesiące pracy (styczeń – marzec).

Dlaczego pracodawca nie płaci za całość rocznego urlopu?

A co jeśli nie dostanę nowej pracy?

Wtedy od okresu w którym nie pracujesz urlopu nie masz.

Przykład – skończyłeś pracę 21 marca i do końca 2014 roku nie znalazłeś nowej pracy – zatem u poprzedniego pracodawcy otrzymałeś 1/12 wymiaru * trzy miesiące pracy. Za pozostałe 9 miesięcy bez pracy urlopu nie ma.

A co jeśli dostanę pracę po kilku miesiącach?

Wtedy twój wymiar urlopu liczy się proporcjonalnie do ilości przepracowanych miesięcy.

Przykład – skończyłeś pracę 21 marca i kolejną zacząłeś 15 września 2014 roku. Zatem u pierwszego pracodawcy otrzymałeś 1/12 wymiaru * trzy miesiące pracy. Za okres wrzesień – grudzień dostaniesz 1/12 wymiaru urlopu * 4 miesiące pracy. Za miesiące kwiecień – sierpień nie masz urlopu bo nie pracowałeś.

A co jeśli wykorzystałem więcej urlopu niż mi przysługiwało, bo w lutym wziąłem 2 pełne tygodnie a zwolniłem się w marcu?

W takiej sytuacji twój pracodawca jest stratny,bo zapłacił za urlop a ty go nie „odpracowałeś”, ale pracodawca nie ma praca żądać zwrotu wynagrodzenia za czas urlopu – po prostu jego strata. Za to jeśli podejmiesz kolejną pracę, to Twój nowy pracodawca musi ten poprzedni urlop uwzględnić w rozliczeniu (ma go wpisanego na świadectwie pracy), bo w skali roku nie możesz dostać więcej urlopu niż wynosi Twój wymiar urlopu.