Kto się w Polsce szkoli?

Nie tak dawno pisałam o planach wprowadzenia Krajowego Planu Szkoleniowego, który pozwoli na lepszą alokację środków unijnych przeznaczonych na szkolenie. Kto w Polsce obecnie korzysta ze szkoleń i ile Polacy na szkolenia wydają?

W ramach III edycji badań Bilans Kapitału Ludzkiego, zrealizowanych w 2012 roku przez PARP i Uniwersytet Jagielloński, przeprowadzono również badania tego, w jaki sposób (i czy w ogóle) Polacy się dokształcają. Wyniki tego badania nie stawiają nas w dobrym świetle – w zasadzie większość z nas nigdy na żadnym szkoleniu nie była i takiego zamiaru nie ma.

W ciągu 2011 i początku 2012 roku (czyli wtedy, kiedy robiono badania), zaledwie 15% uczestniczyło w dodatkowych szkoleniach i kursach. 16% doskonaliło się samodzielnie – poprzez czytanie książek, udział w bezpłatnych konferencjach, rozmowy ze znajomymi czy ekspertami. Pozostałe 70% nie robiło nic. 37% nigdy nie brało udziału w żadnym szkoleniu. Nigdy w życiu. Z czego okazuje się, że najczęściej szkolą się ci, którzy pracują (tylko 28% pracujących nigdy nie było na żadnym szkoleniu, przy czym aż 40% tych, którzy się szkolą robią to dlatego, że pracodawca kazał), bezrobotni szkolą się znacznie rzadziej (44% bezrobotnych nie było na szkoleniu) a najmniej dokształcają się nieaktywni zawodowo – tu mamy współczynnik aż 52%.

Statystycznie częściej szkolą się osoby młode, z wyższym wykształceniem, zajmujące specjalistyczne i managerskie stanowiska, pracujący w dużych firmach. Nie płacą za szkolenie – robią to ich pracodawcy (tylko 7% osób zapłaciło za szkolenie więcej niż 1000 zł w skali roku i byli to najczęściej ludzie, którzy planowali założyć działalność gospodarczą. Szkolą się zwykle w godzinach pracy (wyłącznie w tym czasie szkoliło się 44% osób) i mieszkają w dużym mieście w województwie małopolskim lub podlaskim.

O ile szkolenia realizowane przez firmy szkoleniowe rzeczywiście mogą być kosztowne, co stanowić może barierę dla wielu osób, o tyle samokształcenie oparte np. o czytanie branżowych książek jest już raczej dostępne dla każdego – dlaczego zatem tak bardzo nie lubimy i nie chcemy się rozwijać? Jak myślicie?