Biometria niedozwolona
Trzy lata temu pisałam o coraz większym zainteresowaniu pracodawców biometrycznymi metodami ograniczenia dostępu oraz kontroli czasu pracy pracowników. W skrócie, chodzi o to, by np. wejście na teren zakładu pracy wymagało nie odbicia karty magnetycznej, ale np. skanu tęczówki lub odciska palca. Ta metoda nadal jednak nie jest dostępna dla pracodawców – nawet jeśli pracownicy wyrażą na nią zgodę.
Wyrokiem Naczelnego sądu Administracyjnego skończyła się sprawa monitoringu czasu pracy pracowników za pomocą odciska linii papilarnych, wprowadzona w jednym z urzędów skarbowych. Zgodnie z wyrokiem (wyrok z 6 września 2011 r., sygn. akt I OSK 1476/10), czytników biometrycznych stosować nie wolno – nawet jeśli pracownicy tak wolą. W urzędzie skarbowym najpierw bowiem zapytano pracowników czy wolą karty czy odcisk palca, a następnie postąpiono zgodnie z zaleceniami pracowników (co by nie mówić, kartę zgubić lub zapomnieć można – palce raczej każdy ma zawsze przy sobie).
Sąd uznał jednakże, że pracownik, jako osoba zależna od pracodawcy, zgodę na wykorzystanie odcisku palca może dać w wyniku presji i strachu przed utratą pracy, aby zatem do takich sytuacji nie dopuścić, uznał że stosowanie czytników biometrycznych w pracy, jest niezgodne z prawem. Zatem na razie jeszcze opcja wchodzenia do biura za pomocą skanu oka czy odcisku palca nam nie grozi.
A jak wy się na to zapatrujecie? Czy wolelibyście „odbijać” kartę, czy może skanować linie papilarne?
żródło:infor.pl