Zajęcia z samoobrony dla urzędników z wydziału podatkowego

W Neapolu szkoli się urzędników z szermierki, a w Polsce z wschodnich sztuk walki. O ile jednak włoski pomysł miał na celu odstresowanie najwyższych rangą urzędników, o tyle we wrocławskim magistracie, urzędnicy będą szkoleni po to, by zwiększyć własne bezpieczeństwo.

Przetarg na zorganizowanie zajęć z samoobrony dla Wydziału Podatków i Opłat Urzędu Miejskiego Wrocławia został już ogłoszony. Zgodnie z wytycznymi, wybranych 19 pracowników wydziału, przejdzie trwający 40 godzin lekcyjnych kurs samoobrony. Projekt jest częścią „Kompleksowego programu wzmocnienia zdolności Urzędu Miejskiego Wrocławia do sprawnej i efektywnej realizacji zadań publicznych” , który częściowo finansowany jest przez Unię Europejską.

W odróżnieniu od zwyczajowych przetargów organizowanych przez państwowe instytucje publiczne, w tym przetargu, całkowitą wagą nie jest cena (która stanowi zaledwie 40% wartości oceny), ale liczy się również doświadczenie podmiotu w organizowaniu tego typu szkoleń dla pracowników izb skarbowych lub poborców podatkowych (30%) oraz doświadczenie w prowadzeniu szkoleń (40%). Maksymalny budżet wynosi 15266 zł – co ciekawe, w ramach zajęć z samoobrony uwzględniono katering w postaci ciasteczek, kawy i herbaty – miejmy tylko nadzieję, że urzędnicy nie obleją się wrzącą kawą podczas nauki zakładania dźwigni koledze, bo wtedy trzeba będzie zorganizować przetarg na szkolenie z zakresu pierwszej pomocy w przypadku poparzeń.

Poważnie jednak przedmiot przetargu traktując, jeśli kurs ma poprawić efektywność pracy urzędników z wydziału podatkowego i sprawić, że będą oni mniej bali się o własne bezpieczeństwo, to może tego typu szkolenia mają sens – jak uważacie?