Working poor, czyli polski pracownik etatowy

Working poor to anglojęzyczna nazwa, którą można przetłumaczyć jako „pracujący biedni”. Do grupy tej należą wszystkie te osoby, które mimo posiadania zatrudnienia i wykonywania pracy ledwo wiążą koniec z końcem. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez CBOŚ w 2009 roku, do klasy tej należy w Polsce 2,1 miliona ludzi.

Ile trzeba zarabiać, aby znaleźć się w klasie pracujących biednych? Dochód netto na głowę w rodzinie musi wynosić nie więcej niż 60% mediany dochodu dla całej populacji (według Eurostat). W praktyce oznacza to niecałe 750 zł na osobę netto. Wystarczy więc, że w małżeństwie jedna osoba zarabia najniższą krajową, druga otrzymuje 1500 zł brutto i mają jedno dziecko, aby żyć w biedzie, mimo wykonywania pracy prze obojga małżonków.

Kraje o największym nasyceniu biednych pracujących to województwo lubelskie,  podkarpackie i świętokrzyskie. Najmniej jest ich na Śląsku i Dolnym Śląsku. Nieco więcej jest w tej grupie mężczyzn niż kobiet.

Fenomen working poor w Polsce

Problem „pracujących biednych” nie jest ewenementem Polski. W USA, takich osób jest 30%. W odróżnieniu jednak od krajów zachodnich, w Polsce pracujący biedny nie wykonuje nisko płatnych zajęć bez możliwości awansu z powodu braków w wykształceniu. U nas, w klasie working poor sporo jest osób, którym marzyło się „bycie wykształciuchem”. To absolwenci studiów (w szczególności humanistycznych) zasilają szeregi biedoty. Sporą grupę stanowią też osoby starsze, po 45 roku życia, które nie mogą znaleźć pracy ze względu na wiek – imają się więc czegokolwiek, byle tylko mieć na chleb.

Poza Polską (gdzie pracujących biednych według badań Eurostat jest 13%), równie wysoki poziom pracujących biednych ma Grecja (14%). Najmniej takich osób jest w Czechach (3%).

źródło:onet.pl