Pokonaj 587 kandydatów w walce o pracę sekretarki

W Krakowskim Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska nie spodziewano się takiego odzewu na ogłoszenie rekrutacyjne oferujące stanowisko sekretarki (referenta ds. administracyjnych). Do biura spłynęło 587 aplikacji. Teraz osobę odpowiedzialną za proces rekrutacji czeka prawdziwie katorżnicza praca – wszystkie CV muszą być bowiem dokładnie przeczytane, aby nazwiska osób spełniających kwalifikacje formalne, mogły zostać upublicznione. (nie wiem czy na powyższym zdjęciu jest więcej czy mniej osób niż 500, ale możemy sobie wyobrazić, ze kandydaci zgromadzeni w jednym miejscu stworzyliby spory tłum).

W firmach prywatnych mają prościej – jeśli 10 osoba z rzędu przy rekrutacji spodoba się szefowi – może on pozostałe 100 CV po prostu wyrzucić do kosza. Nikt nie mówi mu ile osób musi przepytać na rekrutacji. Z tego powodu, kandydat nigdy nie wie czy zostanie zaproszony na spotkanie rekrutacyjne, nawet jeśli spełnia absolutnie wszystkie wymagania zamieszczone w ogłoszeniu o pracę. W Urzędach Państwowych jest nieco inaczej. Zasady naboru do Korpusu Cywilnego określa bowiem ustawa (z dnia 24 sierpnia 2006r. o służbie cywilnej dz.U nr 170 poz. 1218 z późniejszymi zmianami). Rozdział 3 zaś, precyzuje wymogi procesu rekrutacji – między innymi konieczność opublikowania nazwisk kandydatów spełniających wymogi formalne w Biuletynie – co w praktyce sprowadza się do konieczności sprawdzenia dokładnie każdego CV.

Potem może istnieć konieczność spotkania się ze wszystkimi (lub częścią) kandydatów – wszystko jest protokołowane, więc ściemy być nie może. Ustalenia dotyczące procesu rekrutacji sporządzane są zanim zostanie rozpoczęty proces – w Urzędzie Zamówień publicznych jest tak, że na rozmowę zaprosić trzeba nie mniej niż 5 kandydatów (ale nie trzeba wszystkich), ale są też takie miejsca, w których zaprosić na spotkanie trzeba wszystkich, którzy spełnili wymagania formalne.

W przypadku pracy w krakowskim WIOŚ, planuje się przeprowadzenie zbiorczej rekrutacji testowej. Do dalszego etapu zakwalifikowani byliby kandydaci o najwyższej ilości punktów.

Miejmy nadzieję, że stanowisko rzeczywiście jest realne. Często w Urzędach bywa bowiem tak, że na dane stanowisko etat jest już zaklepany (i to niekoniecznie „po znajomości”, ale np wskutek reorganizacji stanowisk czy też w wyniku tego, że szef biura chce zatrzymać dwóch stażystów, a miejsce było tylko dla jednego). Nawet jednak, jeśli w Urzędzie Państwowym miejsce nieoficjalnie jest zajęte – przepisy wymagają by ogłoszona została rekrutacja, a jej wymogi formalne spełnione.