Największe wpadki mailowe w pracy

Prawdopodobnie każdemu z nas (kto w pracy korzysta z e-maila) zdarzyła się przynajmniej jedna wpadka z mailem. Mały to problem, jeśli przez pomyłkę raport wyślesz nie tej osobie której powinnaś. Gorzej, jeśli niewybredny żart na temat przełożonego pojawi się u jego przełożonego albo dotrze do samego prezesa firmy. Agencja badania rynku The Creative Group przeprowadziła w USA badania telefoniczne, pytając pracowników o największe wpadki mailowe (do ich popełnienia przyznało się 78%) pracowników- choć badania amerykańskie, podobne historie zdarzają się i u nas, sprawdźmy więc, jak wyglądają największe mailowe wpadki pracownicze:

A wy? mieliście kiedyś wpadkę? Opiszcie ją w komentarzach. Dla ośmielenia opiszę swoją wpadkę -sprzed jakiegoś czasu. Próbując ustawić koleżance autoresponder na czas jej urlopu, wpisałam w treść autorespondera przypadkową wiadomość (która brzmiała mniej więcej tak „Ha, ha, ha, ja jestem na urlopie, a wy tu musicie gnić.”) wiadomość miała iść do zmiany i była tylko testem, ale nie ten przycisk spowodował, że zaczęła wysyłać się do wszystkich w książce adresowej koleżanki. Zatrzymałam wysyłkę mniej więcej w ¼ wysłanych maili – czyli po tym jak dostało ją około 300 pracowników. Włącznie z naszym szefem…

źródło: resumebear.com