Premia za znalezienie sobie samemu pracy
Motywacja do szukania pracy i jej znalezienia powinna być wewnętrzna. Osoba bezrobotna powinna chcieć znaleźć pracę, by jej rozpoczęcie było możliwe. W Urzędzie Pracy w Nysie postanowiono wzmocnić aktywność i motywację bezrobotnych – każdy, kto spełnia kryteria i sam znajdzie sobie pracę, otrzyma dodatkowo 2 tys. zł. od Urzędu Pracy.
Pod hasłem ”Praca łączy pokolenia”, wprowadzane jest w Nysie tzw. Pracusiowe, czyli premia za znalezienie sobie pracy. Bezrobotni którzy:
- pozostają na bezrobociu przynajmniej 12 miesięcy
- nie skończyli 25 roku życia lub są po 50 tym roku życia
mogą szukać pracy i jeśli namówią pracodawcę na to, by zatrudnił ich na umowę o pracę na przynajmniej 3 miesiące, dostaną dodatkowo 2000 zł. Praca, nie może być subsydiowana przez Urząd Pracy.
Dobry pomysł czy zły? Gdybyśmy mieli pewność, że nie będzie tu typowych dla naszego kraju przekrętów i wyłudzania, to taka motywacja finansowa wydaje się dość sensowna. Pracodawcy nie chcą oferować wyższych niż najniższa krajowa pensji, a bezrobotni za 1000 zł do pracy iść nie chcą. 2000 zł w przeliczeniu na 3 miesiące daje dodatkowo 666 zł miesięcznie, co wraz z pensją daje już dochód powyżej 1500 zł, co rzeczywiście może zmotywować bezrobotnych do większej aktywności na rynku pracy.
Czy finansowe motywowanie do szukania pracy to dobry pomysł czy też osoby bezrobotne powinny chcieć pracować i bez takich dodatków?