Szef mniej mile widziany na Facebook
Kiedy Facebook rozpoczął podbijać serca użytkowników wszyscy dołączali się do znajomych bez patrzenia na konsekwencje tego faktu. Mało osób myślało również o ochronie swoich danych – stopniowo jednak coraz mocniej widać to, że zaczynamy myśleć zanim klikniemy „dołącz do znajomych” czy „lubię to” – spada na przykład chęć przyjaźnienia się na Facebook z własnym szefem.
Nie tak dawno pisałam o tym, że mniej więcej co czwarty młody pracownik, ma swojego szefa wśród znajomych na Facebook – z ograniczeniem dostępu lub bez, niemniej jednak szef się wśród znajomych pojawia. Ostatnie badania (przeprowadzone przez SodaHead) wykazują jednak, że już aż 81% pracowników uważa, że szef wśród znajomych to dość kiepski pomysł. Najbardziej tolerancyjni nadal są młodzi ludzie – prawdopodobnie dlatego, że z jednej strony nowe technologie w których wzrastają nauczyły ich transparentności, z drugiej zaś nie doświadczyli oni jeszcze problemów ze strony swoich pracodawców związanych z tym, że dowiedział się on o niektórych kwestiach o których w teorii nie powinien widzieć (np. o tym, że pracownik w czasie choroby grał w kosza lub w czasie pracy „zalajkował” 200 obrazków). Z czasem jednak entuzjazm do tego, by szefa do znajomych włączać może zacząć u tych osób spadać – zwłaszcza, kiedy wylądują przez Facebook’a na dywaniku.
Poza szefem jest też pytanie czy przyjaźnić się przez Facebook z kolegami z pracy – prawie połowa badanych (45%) odpowiedziała, że nie – jakie zagrożenia widzicie w posiadaniu wśród znajomych z pracy przyjaciół również na Facebook?