Nudzisz się stojąc w korku? Rób coś!
Co wydaje wam się najgorsze w dojazdach do pracy? Sam dojazd czy może korki? Stoimy w nich minutami, które ciągnąc się niczym godziny. To właśnie to czekanie jest najgorszą torturą. Jak ją zminimalizować?
Kilka lat temu, lotnisko Houston miało poważny problem ze skargami ze strony pasażerów. Większość skarżyła się na to, że zbyt długo muszą czekać na swoje bagaże (czekali po kilkanaście minut). Zwiększono zatem ilość pracowników odpowiedzialnych za rozdzielenie bagaży i czas oczekiwania spadł do około 8 minut. Ludzie nadal jednak narzekali, że to za długo. Co zatem zrobiono? Obliczono, że z bramki przez którą pasażerowie wchodzili na lotnisko do miejsca odbioru bagaży pasażerowie idą 1 minutę, a pozostałe 7 czekają na torbę. Ponieważ czasu oczekiwania nie dało się zmniejszyć, wydłużono drogę do miejsca odbioru bagażu. Pasażerowie nadal potrzebowali 8 minut by odebrać bagaż – tyle że teraz szli 6 minut, a czekali zaledwie dwie. Ilość skarg spadłą do zera.
Dlaczego tak się stało mimo iż czas oczekiwania na bagaż przecież się nie zmienił? Otóż chodzi o to, że pasażerowie (nomen omen) chodzili – czyli nie stali bezczynnie i nie mieli poczucia marnowania czasu. To właśnie bezczynność powoduje, że czas wlecze się nam w nieskończoność a czekanie się dłuży.
Zatem jeśli nie chcesz by podczas stania w korku czas był dla ciebie rozciągliwy niczym guma, zajmij się czymś. Do dyspozycji masz:
- audiobooki
- naukę języka obcego z płyt
- planowanie dnia
- ćwiczenia pamięci i kreatywności (np. możesz spróbować codziennie wymyślać sposoby zastosowań kolejnych napotykanych po drodze przedmiotów – latarni, kosza na śmieci, opony)
A jaką wy macie metodę na nudę w korku podczas dojazdu do pracy?