Dotacje dla firm za zatrudnienie kobiety po wychowawczym?
Problemem wielu matek, które w trakcie bądź po urlopie wychowawczym chcą wrócić na rynek pracy jest brak pracodawców, którzy chcą zatrudnić kobiety z przerwą w zatrudnieniu. Rząd zamierza wspomóc rodziców po urlopie wychowawczym i zapewnić pracodawcom dotacje w wysokości 9000 zł za zatrudnienie mamy (bądź taty) po urlopie. Czy to dobry pomysł?
9000 zł dotacji ma być wypłacane jednorazowo bądź w comiesięcznych ratach w wysokości 750zł. Do pracodawcy należy decyzja na co przeznaczy dodatkowe pieniądze. To na razie projekt, zatem nie ma jeszcze ustaleń jakie warunki będzie musiał spełnić pracodawca, który zatrudni młodą mamę.
Czy takie dotacje to dobry pomysł? Wielu matkom pewnie pomogą, choć zawsze w takich sytuacjach istnieje ryzyko, że wiele osób po prostu przepis wykorzysta – np. zatrudniając się fikcyjnie na część etatu po to, by podzielić się z pracodawcą dotacją. Może też okazać się, że oferty dla rodziców po urlopach i owszem będą, ale nie będą wykraczać poza najniższe wynagrodzenie. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie pracodawców z części składek? (co w wypadku pracodawcy, który zatrudnia uczciwie oznacza w zasadzie to samo – różnica między tym, czy zostanie poczyniona oszczędność na kwotę 750 zł miesięcznie, czy też takie pieniądze zostaną wpłacone na konto jest w zasadzie żadna). Tym sposobem uniknęlibyśmy wyłudzeń, które przy typowych dotacjach się mogą pojawić.
Jak wam się wydaje, czy takie dotacje to dobry pomysł? Czy rzeczywiście mogą coś zmienić?