¼ pracujących matek płacze w samotności

Stressed Mother Holding Baby In NurseryTrudno być pracującą matką i zarówno realizować się w pracy jak i na polu rodzinnym. Mamy są przepracowane, zestresowane, czują się winne, a jednocześnie nie chcą przyznać się do tego, że potrzebują dodatkowej pomocy by pogodzić wszystkie obowiązki. Ten stres i poczucie winy powodują, że duża część matek czuje się przeciążonych i płacze, kiedy nikt ich nie widzi – to prosta droga do depresji i chorób psychosomatycznych.

Z badania przeprowadzonego przez Care,com wynika, że matki, które zdecydowały się godzić pracę z wychowywaniem dzieci nie maja łatwo. Ponad 80% z nich czuje stres związany z obowiązkiem zrobienia wszystkiego (w pracy i w domu) na czas. Ponad 1/3 (zarówno tych pracujących w pełnym etacie jak i częściowo), czuje, że cały czas pozostaje w tyle i po prostu nie zdąża. Jednocześnie aż 29% matek nie chce przyznać się do tego, że potrzebuje dodatkowej pomocy (np. opiekunki do dziecka), bo żyją w przekonaniu, że powinny dawać radę. (Natomiast te, które schowały dumę do kieszeni twierdzą, że pozwoliło to im zredukować codzienny stres i dało więcej czasu dla siebie, partnera i dzieci).

Efektem tego przeciążenia są częste kłótnie z partnerem i dziećmi (deklaruje je co trzecia kobieta), lub wczesne symptomy depresji (płakanie przynajmniej raz w tygodniu deklaruje co czwarta).

Pracujące matki – mimo iż wiedzą jak ważne jest spędzanie czasu z rodziną, deklarują również brak czasu na to, by zjeść z rodziną posiłek czy po prostu porozmawiać. Ponad połowa twierdzi, że nie ma na to czasu. Nie ma też czasu na to by pielęgnować związek z partnerem – pracujące matki twierdzą, że mogą poświęcić mu nie więcej niż 6 godzin w tygodniu a i tak jest to okupione tym, że ¼ odwołuje swoje własne aktywności w ciągu tygodnia.

Matki czują się na tyle przytłoczone, ze uważają, że mają najgorzej ze wszystkich. 62% matek, które pracują uważają, że wszyscy dookoła mają w życiu lepiej niż one… macierzyństwo i pracę nadal niestety trudno pogodzić. Macie jakieś sposoby na poradzenie sobie w takich sytuacjach?