Nietypowe zarobkowanie. Jajeczka na sprzedaż

Zarabiać można w naprawdę różny sposób. O nietypowych formach zarobkowania już pisaliśmy, okazuje się jednak, że nie wyczerpaliśmy tematu. Pomysłów na zarabianie bądź dorabianie jest naprawdę wiele. A niektóre z nich dość kontrowersyjne. W USA, gdzie negatywne skutki recesji dotykają coraz więcej osób, coraz bardziej popularna staje się sprzedaż jajeczek. Ale nie takich od kury, ani też nie wielkanocnych, tylko żeńskich komórek rozrodczych.

Na sprzedaży własnej komórki jajowej parze, która nie może mieć własnych dzieci, można zarobić od 5 tyś – 10 tyś $. Staje się to więc dla młodych kobiet coraz bardziej atrakcyjna oferta. Jeszcze kilka lat temu, do agencji pośredniczącej między dawcami jajeczek, a ich odbiorcami (czyli parami zainteresowanymi in vitro) zgłaszało się zaledwie około 10 kobiet dziennie. Dziś liczba chętnych do oddania swoich genów dochodzi do 50 osób dziennie.

Zarabianie na oddawaniu jajeczek nie może być jednak rozwiązaniem problemów finansowych dla wszystkich kobiet. Nie jest bowiem prosto sprzedać komórkę jajową, a proces weryfikacji użyteczności dawcy jest nierzadko trudniejszy niż niejeden tekst kwalifikacyjny.
Najpierw kobieta przejść musi liczne testy psychologiczne i fizyczne. Na tym etapie odpada 90% potencjalnych dawców. Panie które są palaczkami, mają indeks wago ciała powyżej 30 (co w praktyce oznacza rozmiar powyżej 40) lub miały w przeszłości problemy ginekologiczne, są natychmiast odrzucane. Na szybki zarobek, może liczyć więc niewielka część kobiet. Za to jajeczka można oddawać wielokrotnie.
W Polsce proceder oddawania komórek jajowych w celu dokonania sztucznego zapłodnienia nie jest legalny, choć zdarzają się podziemne praktyki tego typu, z przeznaczeniem komórek jajowych na wschód. Mówi się o cenie od 8 do 10 tyś zł za komórkę jajową.

źródło:cnn.com