Długo siedzimy w pracy, a mało robimy

Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów na świecie. Z badań OED wynika, że w 2015 roku przepracowaliśmy 1963 godziny. To około 500 więcej niż np. Francuzi czy Holendrzy.   

Mimo że pracujemy dużo, to jesteśmy mało efektywni. W pracy zazwyczaj się nudzimy. Czy to oznacza, że Polacy się nie przepracowują? Niekoniecznie. Efektywność nie oznacza jedynie tego, ile zrobimy w danej jednostce czasu. Jest też uzależniona od różnych czynników zewnętrznych. Przykładowo – jeśli dwie osoby pracują na komputerach różniących się parametrami, to nawet jeśli obie tak samo się starają, to ta z mniej wydajnym sprzętem zrobi mniej. Nie ze swojej winy zmarnowała sporo czasu (nie mówiąc już o nerwach). W Polsce nadal mamy problemy z inwestycją w narzędzia podwyższające produktywność. Nie sprzyja jej też ogólna infrastruktura (korki, słabej jakości drogi) i w efekcie produktywność jest niska.

Poza tym w Polsce rzadko kiedy mierzy się efektywność konkretnego pracownika, a pensja rzadko bywa uzależniona od wyników – znacznie częściej od spędzonego w pracy czasu. Jeśli zaś nie jesteśmy nagradzani za produktywność to mniej się staramy.