Osobliwe zawody – tragarz posiłków


Co robicie kiedy w pracy zgłodniejecie? Część z was przynosi posiłki z domu i odgrzewa je w firmowej mikrofali. Część zamawia lunch z dowozem do firmy, część wychodzi na lunch. W Indiach istnieje zaś DabbaWalas – osoba, której zadaniem jest przynoszenie pracownikom gorących posiłków z ich domów do ich firm.

Jak to działa? Otóż tragarz przechodzi przez domy pracowników od których ma zamówienie, bierze posiłki przygotowane przez domowników (z reguły ciepłe) i zanosi do firm pracowników. Po przejściu przez wszystkich zaczyna trasę od początku – obchodzi pracowników i zabiera puste pudełka po lunchu, po czym zanosi je do domów pracowników.

Historia biznesu polegającego na dostarczaniu pracownikom lunchu z domu na czas sięga końca XIX wieku. Obecnie pracuje w tym zawodzie około 500 pracowników, codziennie dostarczając kilku tysiącom pracowników domowych posiłków. Stanowisko wydaje się mało wymagające, ale pomyślcie, że Bombaj (tam bowiem pracują Dabbawalas) jest jednym z najbardziej zatłoczonych miast świata a tragarze posługują się jedynie rowerami lub pociągami a na plecach (lub głowie) noszą wielkie skrzynie z posiłkami dla przynajmniej kilkunastu pracowników naraz. Co ciekawe, tragarze nie pracują w pojedynkę – jest to praca zespołowa. Każdy dostaje taką samą pensję nie zależnie od tego ile posiłków dostarczy. Dlatego też osoby leniwe lub nie dość efektywne szybko tracą pracę – inni tragarze po prostu takiego pracownika w zespole nie chcą.

Czy to się opłaca? Nie łatwiej zamówić lunch w knajpie obok lub wziąć go ze sobą do pracy? Okazuje się że nie – obsługa tragarzy kosztuje pracownika mniej niż 10$ miesięcznie – to taniej niż zamawianie posiłków w lokalu. A wiele firm do których tragarze dostarczają posiłki nie posiada zaplecz socjalnych, zatem ciepłego posiłku nie można byłoby zjeść w inny sposób niż dostarczenie go ciepłego bezpośrednio z domu.