Przymusowe szukanie pracy dla pobierających zasiłek – Wielka Brytania walczy z szarą strefą

Część osób zarejestrowanych jako bezrobotni wcale pracy nie szuka. Bywa też tak, że osoby pobierające zasiłek specjalnie nie podejmują zatrudnienia lub podejmują je na czarno by przez kilka miesięcy żyć (przynajmniej częściowo, bo z zasiłku przeżyć się nie da) na garnuszku podatników. Wielka Brytania ma dość płacenia zasiłku osobom, które nie chcą pracować lub oszukują system. Dlatego wprowadza przymus szukania pracy lub prac społecznych.

Z perspektywy bezrobotnego, który nie chce pracować pomysł jest jakimś złym snem, ale z perspektywy podatników to pomysł naprawdę genialny! Na czym polega? Otóż każdy bezrobotny pobierający zasiłek, będzie musiał codziennie rano jechać do biura pośrednictwa pracy i pod okiem specjalistów szukać pracy (np. pisząc i wysyłając CV). Innym pomysłem jest przymus prac społecznych wykonywanych na rzecz gminy bądź społeczności – byłaby to forma zapłaty pracą za pobierane od Państwa pieniądze. Obie propozycje będą na razie testowane na grupie 3000 osób. Jeśli okażą się sukcesem (czyli albo bezrobotni znajdą pracę, albo odciążą system z pobierania pieniędzy) zostaną one wprowadzone w całym kraju.

Pomysł wydaje się nie mieć słabych punktów – jeśli bezrobotny pobiera zasiłek a tak naprawdę pracuje na czarno i nie może stawić się do Urzędu Pośrednictwa Pracy to zabranie mu zasiłku jest w pełni usprawiedliwione. Z drugiej strony, jeśli bezrobotny pracy wcale mieć nie chce i jej nie szuka, to dlaczego z naszych podatków ma otrzymywać pieniądze?

A jak wy sądzicie – czy to dobry pomysł? Czy w Polsce powinniśmy wprowadzić podobny?