5 sposobów na zdobycie zaufania kolegów z pracy

Zaczynasz nową pracę? Warto już od pierwszych dni zadbać o to, by nasze relacje ze współpracownikami były jak najlepsze. Tak jak udało się nam (z sukcesem) zrobić pierwsze dobre wrażenie na osobach, z którymi odbywaliśmy rozmowę rekrutacyjną, tak i  teraz – w ciągu pierwszych dni, musimy zrobić jak najlepsze wrażenie na naszych kolegach z pracy i jak najszybciej zdobyć sobie ich zaufanie. Jak tego dokonać?

Po co nam zaufanie kolegów  z pracy?

Otóż im szybciej nas polubią i zaufają nam, tym szybciej dowiemy się na co w pracy uważać, poznamy niepisany kodeks zachowania się w firmie i będziemy dysponować najlepszą z możliwych pomocą – od osób, które funkcjonują w środowisku do którego właśnie weszliśmy znacznie dłużej. Budowanie zaufania wydaje się procesem długotrwałym i żmudnym. W teorii tak właśnie jest, ale … zaskakująca rzecz na temat zaufania odkryli naukowcy – okazuje się, że dość instynktownie i szybko oceniamy czy możemy komuś zaufać. Mało tego, ocena ta oczywiście nie zawsze jest prawidłowa. O ile zatem utracone zaufanie odbudowuje się bardzo długo, to przy pierwszym poznaniu mamy sytuację dość prostą – jeśli tylko na to pozwolimy, ludzie nam zaufają i dopóki nie narazimy naszej reputacji na szwank i tego zaufania nie zawiedziemy, tak już pozostanie.

Jak to dzieje, że ufamy innym?

Poza wpływem czynników neurochemicznych w tworzeniu się zaufania rolę odgrywa nasze dotychczasowe doświadczenie i pamięć.  (Z ciekawostek dotyczących neurochemii i zaufania –  dużą rolę w tworzeniu zaufania odgrywa oksytocyna, która wydziela się u kobiet będących w połogu, ale również… podczas przytulania – to nam jednak nie pomoże w nowej pracy. Gdybyśmy spróbowali przytulić się do nowo poznanego kolegi z pracy, to raczej nie zyskamy tym opinii osoby godnej zaufania a raczej dziwaka od którego należy trzymać się z daleka.) Wracając jednak do doświadczeń i pamięci – decyzję o tym, czy komuś ufamy podejmujemy bardzo często na podstawie przesłanek z naszej przeszłości – wystarczy żeby ktoś był do nas podobny, znał te same osoby które my znamy lub nawet był nieco podobny fizycznie do kogoś kogo lubimy (nie musimy zdawać sobie nawet z tego sprawy), byśmy mu bardziej ufali. Nie bez znaczenia są też stereotypy – przewagę mają tu osoby atrakcyjne (zawsze w zasadzie mają lepiej – tak jakbyśmy nie mogli  uwierzyć w to, że piękna kobieta może być zdradziecka), osoby otyłe (które postrzegamy jako cieplejsze i przez to uważamy, że w zmniejszy stopniu mogą być wyrachowane oraz osoby o brązowych oczach (łagodna łania nie może być podła, prawda?). Naukowcy dowodzą również, że ulegamy wpływowi wysoko osadzonych brwi, szeroko rozstawionych oczy oraz szerokich policzków.  Na te rzeczy jednak nie mamy wpływu przychodząc po raz pierwszy do pracy. Jak jednak możemy wzbudzać zaufanie wśród naszych kolegów?

1. Naucz się imion jak najszybciej i używaj ich!

Ludzie kochają dźwięk swojego imienia. Z miejsca polubią cię, jeśli tylko będziesz słodko dla nich brzmiał – a tak będzie jeśli włożysz wysiłek w to, by zapamiętać ich imiona od pierwszych sekund znajomości.

2.Ufamy ludziom, którzy znają ludzi, których my znamy

Jak najszybciej zgoogluj swoich współpracowników, kiedy tylko dowiedz się jak się nazywają – sprawdź, czy macie wspólnych znajomych na Facebook lub w serwisie Goldenline. Zapamiętaj te znajomości i w odpowiednim czasie wykorzystaj. Pokaż, że znacie tych samych ludzi.

3.Ufamy ludziom podobnym

Chętnie mów o swoich zainteresowaniach i pytaj innych o to, co jest ich pasją. Ludzie klasyfikują otaczający świat na „mój” i obcy” – ludzie w „mojej” grupie (którą  zasadzie może być cokolwiek – znak zodiaku, osiedle na którym mieszkasz, ulubiona drużyna piłkarska, hobby, zamiłowanie do makaronu z pesto itd.)  są po „mojej stronie” – czyli będziemy traktować ich lepiej, niż „obcych”, czyli tych którzy są w opozycji. Przykładowo, możesz szczerze nie cierpieć swojego sąsiada, ale jeśli zapytam cię, czy bardziej ufasz osobie z Twojego osiedla niż osiedla z Twoim skłóconego, to nawet sąsiad wyda ci się przyjacielem (o ile dopadł cię patriotyzm lokalny).

4.Ufamy ludziom , którzy siadają po naszej prawej stronie

Wykorzystaj prosty trick – idąc na lunch z kolegą z pracy zwróć wcześniej uwagę czy jest prawo, czy leworęczny. Następnie usiądź przy stoliku tak, by być po stronie jego dominującej ręki. Dlaczego? Otóż zupełnie podświadomie oceniamy jako lepsze i bardziej prawdziwe to, co jest po stronie naszej dominującej ręki (praworęczni po prawej stronie, a leworęczni po lewej – np. kawa z kubka z prawej będzie praworęcznemu smakować lepiej, nawet jeśli będzie identyczna z kawą w kubku po lewej). Siadając po stronie dominującej ręki naszego rozmówcy wykorzystujemy ten prosty mechanizm.

5.Ufamy ludziom, którzy zachowują się odpowiednio

Przez pierwsze 2-3 dni bacznie obserwuj to, jak zachowują się pracownicy – jak się witają w windzie, jak często się śmieją, na czym polegają rozmowy w kuchni. Obserwuj kulturę organizacji (tę nieformalną) i ucz się. Ludzie pracujący dłużej wiedzą, co w danej firmie jest właściwe a co nie. Jeśli zachowujesz się właściwie, zyskujesz zaufanie. Jeśli niewłaściwie – tracisz je. Na początku nie wiesz co jest właściwe i co jest niewłaściwe i właśnie dlatego musisz obserwować. Przykładowo – dostałeś się do firmy, w której panuje wysoki etos pracy – ludzie nie symulują choroby, nie kłamią managerów. I opowiadasz w niej historię o tym , jak to na L4 wyremontowałeś cały dom. Zonk – właśnie straciłeś zaufanie. Jeśli jednak dostałbyś się do firmy, w której tego typu praktyki są normą, to twoja opowieść sprawi, że zostaniesz zakwalifikowany do grupy „nasz człowiek” (a jeśli opowiedziałbyś historię piętnującą podobne zachowanie, to zaufanie stracisz). Ponieważ na początku nie wiesz co jest odpowiednie a co nie jest, to siedź cicho i ucz się.

Macie jeszcze jakieś inne pomysły na zdobywanie zaufania w ciągu pierwszych dni pracy?