5 x „nie” przy szukaniu pracy

Proces szukania pracy może być niezwykle frustrującym zajęciem. Zwłaszcza kiedy kończą się nam oszczędności, a widoków na nowe zarobki nie ma. Niestety obniżenie nastroju i poddanie się załamaniu nam nie pomoże – tylko sprawi, że będzie nam trudniej a rozmowy kwalifikacyjne będą wypadać gorzej. Czego zatem przy szukaniu pracy nie robić, aby nie wpędzić się w depresję szybciej?

1. Nie sprawdzaj ogłoszeń codziennie

Codzienne monitorowanie ogłoszeń w serwisach rekrutacyjnych nie ma większego sensu. Ile nowych ogłoszeń na które chcesz aplikować może się pojawić – dwa? Trzy? Tylko się podłamiesz tym, że mało jest ofert na rynku i twoje szanse na nową pracę są niewielkie. Zamiast codziennego sprawdzania nowych ogłoszeń ustaw zatem alerty w serwisach (na mail przyjdzie ci powiadomienie o nowych ofertach według wybranych kryteriów) lub sprawdzaj je co dwa – trzy dni. Zaoszczędzisz czas na przeszukiwaniu serwisów a większa ilość ogłoszeń jednocześnie sprawi, że twoja wizja szans na pracę nie będzie aż tak czarna.

2. Nie sprawdzaj skrzynki mailowej 10 razy dziennie

Dwa wystarczą w zupełności – czekanie na maila od firmy, w której chcemy otrzymać pracę i nerwowe sprawdzanie skrzynki to tylko kolejne rozczarowania przy każdym logowaniu. Sprawdź zatem skrzynkę rano i popołudniu (mniej więcej o 18.00 – później już żaden rekruter nie powinien napisać). Pamiętaj też, że mailowe umawianie się na spotkanie na drugi dzień jest nieprofesjonalne, zatem nie bój się tego, że jeśli będziesz sprawdzać skrzynkę rzadziej to oferta ci ucieknie.

3. Nie nastawiaj się na to, że każda rozmowa skończy się propozycją pracy

Postaraj się podejść do każdej kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej jak do kolejnego spotkania i doświadczenia ale nie traktuj jej jak być albo nie być. To spowoduje jedynie, że się mocniej zdenerwujesz a twoje nastawienie sprawi, że będziesz mocniej rozczarowany kiedy okaże się, że wybrali kogoś innego.

4. Nie mów osobom z otoczenia, że idziesz na rozmowę kwalifikacyjną

Ich pytania typu „jak ci poszło” doprowadzą cię do szału. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak nam poszło (nie umieją tego nawet osoby zajmujące się rekrutacją), bo nie wiemy czego konkretnie szukają w kandydatach nasi rozmówcy. Dlatego też nie da się określić tego, „jak nam poszło”. Za to konieczność odpowiedzenia na 10 tego typu pytań sprawia, że cały czas przypominamy sobie rozmowę, która już się odbyła i dodatkowo stresujemy tym czy zadzwonią do nas czy nie.

5. Nie ufaj bezgranicznie wiadomościom z rynku pracy

Czytając prasę czy oglądając TV można stracić rezon. Mamy nagłówki informujące o tym, że na rynku pracy jest ciężko, ale inne mówią o tym, że nie jest źle. Część artykułów mówi o tym, że jest praca i będzie lepiej, inne że nie ma i będzie gorzej. Idzie zwariować prawda? Pamiętaj, że ogólne trendy tak naprawdę nie mają wpływu na twoją osobistą sytuację. Nawet jeśli na rynku pracy będzie lepiej nie znaczy to, że akurat ty przestaniesz mieć problemy z pracą. I odwrotnie – to że jest słabo nie znaczy, że ty jej nie znajdziesz. A czytanie i słuchanie newsów o tym że jest kiepsko na pewno nie pozwoli ci zachować pozytywnego nastawienia.