Oferty pracy na YouTube?


Czy zdarzyło się wam kiedyś oglądać filmiki rekrutacyjne? Kilka przykładów takich kampanii już podawałam w ostatnich miesiącach. Nadal jednak w Polsce jest to spora rzadkość. Z jednej strony tradycyjne ogłoszenie jest łatwiejsze do przygotowania, z drugiej nie poszukujemy jeszcze pracy poprzez YouTube – jak mówią specjaliści, to się jednak rychło zmieni.

Z badań wynika, że oferta pracy, która zawiera odnośnik do filmu wideo jest oglądana 12% częściej niż oferta, która nie zawiera takiego odnośnika. Jeszcze lepiej przekłada się to na ilość aplikacji – otóż spływa ich aż o 34% więcej. Najwyraźniej zatem – skoro YouTube stał się drugą po Google największą wyszukiwarką (wprawdzie tylko filmów, ale jednak), szybko firmy będą musiały przestawić się na nową formę promowania swoich ofert pracy, jeśli chcą pozyskiwać specjalistów.

Wziąwszy pod uwagę, że w skali miesiąca na całym świecie łączny czas długości oglądanych filmików wynosi 3 miliardy godzin, to jest to potencjał, którego firmy nie mogą lekceważyć. A czy wy wolelibyście zobaczyć fil o firmie i stanowisku pracy niż czytać zwykłe ogłoszenie rekrutacyjne na którym bądź co bądź zawarta jest znikoma ilość informacji?