Nowelizacja KP może zabrać nam sporo wolnego

We wrześniu sejm zafundował nam wolne na święto Trzech Króli, ale za to pozbawił prawa do odebrania sobie wolnego za święto wypadające w sobotę. Wprawdzie w 2011 roku jest tylko jedna taka sytuacja, aby święto wypadało w sobotę (1 stycznia) ale w dłuższej perspektywie i tak będziemy „do tyłu” z dniami wolnymi od pracy. Jeśli jednak zapowiadana wczoraj przez Rzeczpospolitą nowelizacja Kodeksu Pracy zostanie zaakceptowana przez Senat i Prezydenta, może okazać się, że jakiekolwiek dodatkowe wolne, ponad przysługujący nam urlop będzie mrzonką. W tych tygodniach w które wypadają święta pracodawca będzie mógł bowiem kazać nam przyjść do pracy w sobotę…

W myśl nowelizacji, firmy będą mogły układać harmonogram pracy tak, aby nie została przekroczona określona liczba godzin pracy w tygodniu roboczym, do którego wlicza się również sobota. Jeśli więc będziemy mieć tydzień w którym mamy jakieś święto (np. w 2011 roku, święto 3 mają przypada we wtorek), to pracodawca będzie mógł uznać, że w tym tygodniu zakład pracy pracuje w poniedziałek oraz od środy do soboty włącznie, a wolnym dniem od pracy, zamiast soboty jest wtorek. To, że akurat w ten wtorek będzie wypadało święto będzie dla pracodawcy korzyścią a dla pracownika stratą – bo wprawdzie ma wolne ze względu na święto, ale pracuje i tak pięć dni w tygodniu.

Rok 2011 jest dla nas wyjątkowo niełaskawy ze względu na układ urlopów – aż 5 dni z przysługujących nam świąt wypada w niedzielę lub sobotę (1 styczeń, 24 kwietnia, 1 maj, 12 maj, 25 grudnia). Wprawdzie Zielone Świątki i Wielkanoc zawsze tak wypadają, ale reszta dni, to po prostu nieszczęśliwy z punktu widzenia pracownika układ. Pozostałe dni, choć wypadają w różne dni tygodnia, zawsze wypadają tak, że nie mamy dwóch dni wolnych w jednym tygodniu (zarówno urlop majowy jak i Boże Narodzenie jeden dzień wolnego mają w niedzielę, drugi w kolejnym tygodniu). W efekcie, w myśl nowelizacji, w każdym tygodniu w którym wypada świąteczny dzień, pracodawca mógłby zmienić czas pracy i dołączyć do niego sobotę, a jako dzień wolny wskazać dzień w którym i tak jest święto. W 2011 roku daje to 8 dni – czyli 8 dodatkowych sobót w pracy z wolnym w dzień świąteczny. Za darmo, bez dopłat za nadgodziny.

To że pracodawca mógłby, nie znaczy wcale, że to zrobi – praca w sobotę w wielu branżach czy zakładach pracy, jeśli nie będzie to sobota pracująca dla wszystkich innych firm, nie zawsze będzie efektywna. Niemniej jednak można się spodziewać, że wielu pracodawców wybierze „tańszą” opcję pracy.