Osobliwe zawody – oceniacz zapachu z ust

Dawno nie pisałam nic o osobliwych zawodach – a w czasach kryzysu, warto poszukiwać nietypowych form i pomysłów na pracę, może nam się to bowiem opłacić. Zwłaszcza jeśli naszą pracę będziemy wykonywać z przyjemnością. Trudno ocenić, czy pracę Barbary Abbot można uznać za przyjemną. Na pewno jest osobliwa.

Barbara pracuje jako „nos”. Nie jest to jednak praca w otoczeniu pięknych zapachów – tak jak mają szansę pracować „nosy” w firmach perfumeryjnych. Barbara pracuje bowiem jako Breath Odor Evaluator, co można przetłumaczyć jako „ewaluator brzydkiego zapachu z ust”. Innymi słowy mówiąc, Barbara ocenia jak mocno śmierdzi ludziom z ust po wypiciu kawy, czy zjedzeniu śledzia.

Po co to robi? Aby zbadać skuteczność płynów do odświeżania jamy ustnej dla koncernu kosmetycznego. Każdy dzień zaczyna od sprawdzenia poziomu brzydkiego zapachu po spożyciu lub wypiciu różnego rodzaju trunków czy jedzenia. Każdy zapach ocenia na „skali smrodu” od 1 – 9 punktów (przy czym 1 punkt spowodowałby omdlenie u większości z nas). Barbara nie wącha bezpośrednio oddechu badanej osoby. Osoba badana wydmuchuje powietrze do tuby, na końcu której założony jest tampon z gazy – to ten tampon wącha Barbara. Potem następuje kolejna część pracy – już znacznie przyjemniejsza, czyli ewaluacja skuteczności zapachu z ust po płukaniu ich płynem odświeżającym. Z pracy Barbary korzystają największe korporacje kosmetyczno – medyczne.

źródło: Odder Jobs – Nancy Ricca Schiff