Służbowe telefony. Rekordów ciąg dalszy

Okazuje że pracownik, który ze służbowego telefonu wysyła 12 tys. SMSów nie jest wcale rekordzistą w wysokości rachunku za firmową komórkę. Palmę pierwszeństwa będzie dzielnie dzierżyć teraz Sarah Khaen, norweska posłanka. W ciągu miesiąca wydała ona na rozmowy telefoniczne prawie 6 tys. Euro. No cóż, praca na posadzie państwowej jest rzeczywiście cieplutka i z wieloma udogodnieniami.
Wysokość rachunku posłanki można by jeszcze zrozumieć, gdyby Sarah Khaen załatwiała ważne dla kraju sprawy, tymczasem większość rozmów telefonicznych stanowiły połączenia z wróżkami.

Jak się okazało inni posłowie mieli rachunki o połowę niższe, a posłanka w końcu przyznała, że rzeczywiście spora część jej rachunku telefonicznego to właśnie wróżby przez telefon. Jak więc widać nie tylko pracownicy prywatnych firm narażają swoich pracodawców na koszty. Robią to również przedstawicie zawodów tzw. publicznego zaufania.
Na drugi raz, taniej dla obywateli będzie zatrudnić w rządzie cały sztab wróżek, które będą antycypować wysokość budżetu i wróżyć z porzuconych w poselskiej kawiarni fusów o przyszłości narodu.

Z drugiej strony, może warto rozważyć opcję założenia wróżbiarskiej działalności. W końcu decyzje naszych polskich polityków też często wydają się „wyczytane z gwiazd”.

źródło: Verdens Gang