Czy jesteś „biurowym męczennikiem”?

suicide48% pracowników z pokolenia Millenialsów (obecnie po 35. roku życia) chce być postrzegana przez szefa jako „biurowy męczennik”. Oznacza to osobę, która tak ciężko pracuje, że daje z siebie wszystko.

„Gardło Sobie Podrzynam Dibbler” oraz jego kuzyn  „Wnętrzności sobie wypruwam honorowo Dibhala” to dwóch pracowników sektora branży spożywczej opisanych w Świecie Dysku przez Terrego Pratchetta. Choć postacie są fikcyjne, to ich nazwy dobrze oddają „martyrologię” współczesnego pracownika. Chcemy być postrzegani niemalże jako męczennicy. Chcemy, by nasz szef był przekonany, że dla firmy wylewamy siódme poty.

Kim jest biurowy męczennik? To osoba, która może „podpisać się” pod poniższymi stwierdzeniami:

  1. Nikt w mojej firmie nie potrafi wykonać pracy tak dobrze jak ja.
  2. Chcę, by mój szef wiedział o tym, że jestem całkowicie oddany pracy.
  3. Nie chcę, by ktokolwiek myślał, że można mnie zastąpić.
  4. Odczuwam winę, kiedy biorę urlop.

Jeśli możesz się podpisać pod wszystkimi stwierdzeniami, to nie ma już dla Ciebie nadziei. Jeśli tylko pod 2-3 – to są jeszcze szanse, by przestać być męczennikiem, a zacząć być pracownikiem.

Nie chcemy jednak, by nasi bliscy postrzegali naszą pracę jako poświęcenie. Z badania Time Off przeprowadzonego w USA przez Travel Association wynika, że aż 86% pracowników nie chce, by ich rodziny myślały, że pracują ponad stan.

Tagi: