17% szukających pracy zdalnej padło ofiara oszustwa

rp_kara-wynagrodzenia3.jpgO przekrętach rekrutacyjnych pisaliśmy już nie raz. Wysyłając swoją aplikację czy decydując się na podjęcie współpracy trzeba uważać, bo fantazja naciągaczy nie zna granic. Coraz częściej wyłudzenia i oszustwa pojawiają się przy ofertach pracy zdalnej. Nie tylko dlatego, że są to oferty poszukiwane, ale również dlatego, że takiej pracy poszukują ludzie młodzi – a więc bardziej naiwni.

W USA zdalnie pracuje już około 37% pracowników (w pełni lub częściowo). Jak wynika z badań firmy FlexJobs, aż 17% osób poszukujących pracy padło przynajmniej raz ofiarą oszustwa. Mają one różne oblicza – od wyłudzenia danych osobowych, poprzez konieczność wpłaty określonych środków „na rekrutację” po przyjęcie zlecenia, w którym nie da się zarobić bądź nikt pieniędzy nie wypłaca. Mimo ta częstych prób oszustw, jedynie 48% badanych przez FlexJobs twierdzi, że sprawdza ofertę zanim wyśle zgłoszenie i zdaje sobie sprawę z zagrożeń.

Na co trzeba być szczególnie uważnym?