3 powody, dla których nie warto rezygnować z wakacji jeśli zmieniasz pracę

rp_wakacje33.jpgMasz długi okres wypowiedzenia, a firma potrzebuje cię już? Decydujesz się zatem, że zaległy urlop, który masz, wykorzystasz na to, by wcześniej zacząć pracę w nowej firmie? Uważaj – to nie zawsze dobry pomysł.

„Mam wprawdzie miesiąc wypowiedzenia, ale mam dwa tygodnie zaległego urlopu, więc pracę mogę zacząć za dwa tygodnie.” Taka wypowiedź jest na rekrutacji częsta. Pracodawca, który potrzebuje pracownika cieszy się, że będzie miał go szybciej. Może się jednak okazać, że takie zaangażowanie będzie cię słono kosztować. Dlaczego?

  1. Jeśli masz dwa tygodnie zaległego urlopu to oznacza, że nie byłeś na wakacjach już jakiś czas. Przy zmianie pracy będziesz zatem bez wypoczynku – zmęczony. Wprawdzie nowa pracę zawsze zaczynamy z energią, ale pamiętaj, że to stresująca sytuacja, która sprawi, że twoje zmęczenie może osiągnąć jeszcze większy poziom.
  2. Jeśli będziesz przemęczony, nie będziesz efektywny. I zamiast pozytywnego pierwszego wrażenia, zrobisz negatywne. Po okresie próbnym może nie być przedłużenia umowy.  I w ten sposób twoja „próba zrobienia dobrze” obróci się przeciwko tobie.
  3. W nowej pracy nie dostaniesz urlopu tak szybko – zatem rezygnacja z niego teraz oznacza że po pierwsze musisz na niego na nowo zarobić (dni urlopowych) a po drugie, pracodawca może nie chcieć cię na ten urlop puścić.

Co zatem zrobić jeśli nowy pracodawca mówi, że chce cię wcześniej? Spróbuj negocjować. Powiedz ile czasu nie byłeś na urlopie, że jesteś zmęczony i chcesz być w pracy efektywny. Dopytaj, czy pracodawca zgodzi się na to, by dać ci nawet bezpłatne dwa tygodnie po pierwszym miesiącu czy dwóch (bezpłatny urlop nie jest w takim przypadku obciążeniem finansowym – przecież będziesz mieć wcześniej dwa tygodnie w których będziesz zarabiał podwójnie – oczywiście taka opcja mało się kalkuluje jeśli w nowej pracy zarabiasz dużo więcej). A jeśli naprawdę nie możesz nic wynegocjować, to spróbuj tak ułożyć czas, by mieć przynajmniej tydzień przerwy pomiędzy pracami na nawet niewielki oddech.