Niespodziewana Kontrola PIP?

gavelDo tej pory, urzędnicy PIP, jeśli chcieli skontrolować zakład pracy, musieli poinformować przedsiębiorce o tym fakcie, z 7 dniowym wyprzedzeniem. Dawało to pracodawcy czas na to, by „pozbyć się” na czas kontroli pracowników pracujących na czarno lub podpisać umowy o pracę lub umowy cywilno – prawne. SLD szykuje zatem projekt ustawy, która pozwoli przedstawicielom PIP kontrolować pracodawców bez uprzedzenia.

W ramach projektu nowelizacji ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, urzędnicy nie będą musieli ani wcześniej informować przedsiębiorcy o kontroli ani okazywać upoważnienia do przeprowadzenia kontroli. Innymi słowy, będą mogli nakryć pracodawcę znienacka i przyłapać go na łamaniu prawa pracy. Za nowelizacją jest też PiS. Ministerstwo Gospodarki oraz organizację zrzeszające pracodawców są jednak przeciwko nowelizacji – gdyż ich zdaniem wprowadzi ona za dużo zamieszania do firm.

Nowelizacja dopiero czeka na pierwsze czytanie. Trudno zatem ocenić czy projekt przejdzie, ale z punktu widzenia pracowników, taka opcja niespodziewanej kontroli bardzo by się przydała, wielu pracodawcom udaje się bowiem uniknąć kary tylko dlatego, że połowa firmy w czasie kontroli idzie na przysłowiowy „spacer”. Jak wynika z danych Eurobarometru, jesteśmy w czołówce krajów Unii, w których najwięcej osób pracuje na czarno. Jak widać, Ministerstwo Gospodarki nie bardzo się tym przejmuje.

Jednocześnie warto zauważyć, że nowelizacja odbiłaby się czkawką nie tylko pracodawcom. Każdemu pracownikowi przyłapanemu na pracy na czarno grozi kara grzywny do 500 zł. A że jesteśmy też jednym z narodów który najbardziej boi się przyłapania na nielegalnej pracy, nowelizacja mogłaby zmniejszyć ilość osób skłonnych do podjęcia takiego ryzyka. To zaś zwrotnie zmusiłoby pracodawców do zawierania większej ilości umów.

Tagi: