7 błędnych przekonań na temat szukania pracy

rp_interview13.jpgNajtrudniejszym elementem szukania pracy nie jest samo jej znalezienie, ale frustracja, która towarzyszy rozczarowaniu i poczuciu odrzucenia. W żadnym innym momencie naszego życia nie otrzymujemy tylu ciosów w postaci odrzucenia, co w momencie kiedy szukamy pracy. Wysyłamy 10 CV, zapraszają nas na 3 rozmowy, po których dostajemy 0 propozycji. Dla wielu osób to aż 10 sytuacji odrzucenia i podważenia kompetencji – a z taką ilością trudno sobie efektywnie radzić.

Za nasze rozczarowanie, w dużej mierze odpowiedzialne są nasze oczekiwania. Przewidujemy, że zostaniemy zaproszeni na rozmowę, więc tym bardziej jesteśmy rozczarowani, kiedy nie ma telefonu od rekrutera. Jak zatem zmniejszyć poziom frustracji? Przestając hołdować błędnym przekonaniom na temat pracy. Najpopularniejsze błędne przekonania to zaś:

1.Spełniam wszystkie kwalifikacje, więc na pewno zaproszą mnie na rozmowę kwalifikacyjną.

Jeśli wysyłasz CV w odpowiedzi na ofertę pracy, w której spełniasz wszystkie kwalifikacje, to na pewno masz większe szanse na to, że dostaniesz zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne. Nie jest to jednak pewnik. Być może swoje CV wysyłasz pod koniec procesu rekrutacji – i firma tak naprawdę ma już odpowiedniego kandydata. Może być też tak, że firma tylko zbiera informacje o kandydatach, albo już po umieszczeniu ogłoszenia zawiesiła rekrutację. Nie czuj się zatem rozczarowany, jeśli nie otrzymasz telefonu z firmy – wiele rzeczy może mieć wpływ na brak odzewu.

2.Poszło mi dobrze na rozmowie – na pewno dostanę tę pracę.

Po każdej rozmowie kwalifikacyjnej masz jakieś wrażenia na temat tego, jak ci poszło. Dobrze spotkanie przeanalizować i zastanowić się czy można było coś poprawić, zmienić by zrobić jeszcze lepsze wrażenie. Pamiętaj jednak, że nie możesz mieć 100% pewności co do tego, jakie wrażenie zrobiłeś. To, że rekruter czy menedżer się uśmiechał, był miły i kiwał głową, nie znaczy jeszcze, że jest tobą zachwycony. Nie nastawiaj się zatem – unikniesz rozczarowania.

3.Poszło mi źle na rozmowie – na pewno nie dostanę pracy.

Kandydatom wydaje się również niekiedy, że na spotkaniu poszło im źle – rozmowa trwała krótko, nie odpowiedziałeś na techniczne pytanie, powiedziałeś coś, czego wolałeś nie mówić. Zamartwianie się tym, jak źle ci poszło nie ma jednak sensu – zwłaszcza, że może okazać się, że opinia firmy, jest nieco inna. Oczywiście warto wyciągać wnioski ze spotkania, ale postaraj się być otwartym i nie nastawiać ani na tak, ani na nie.

4.Polecono mnie, więc pracę mam w kieszeni.

Czasem bywa, że do firmy poleci cię kolega, były szef czy klient. W takiej sytuacji masz ten plus, że otrzymałeś już pozytywne referencje. Nie znaczy to jednak, że pracę masz na 100%. Proces rekrutacyjny może być rozbudowany, kandydatów może być wielu. Wreszcie może zdarzyć się tak, że menedżer z którym masz pracować, mimo polecenia twojej osoby, nie zapała do ciebie sympatią. Zatem polecenie traktuj jak plus, ale nie jako pewnik pracy.

5.Na pewno dostanę tę pracę, nie ma co szukać dalej.

Trzy rozmowy kwalifikacyjne i takie pożegnanie z managerem, że czujesz, że złożenie ci oferty pracy to tylko formalność? Gratuluję, ale dopóki nie masz w ręce umowy o pracę, nie przestawaj szukać. W firmie wszystko może zmienić się z dnia na dzień – menedżer, który chciał cię zatrudnić może wylecieć z pracy, prezes może zablokować nowe wakaty, firma może stracić głównego kontrahenta. Tylko umowa o pracę jest gwarantem tego, że rzeczywiście zaczynasz współpracę – nawet promesa zatrudnienia nie daje pewności. Zatem nie przestawaj wysyłać CV i chodzić na spotkania rekrutacyjne.

6.Mój były szef da mi dobre referencje.

Rozstałeś się w zgodzie z byłym szefem. Masz poczucie, że cię lubił, zatem jesteś pewien, że da ci dobre referencje. Może tak być, ale zawsze warto brać poprawkę na to, że osoba, która dzwoni po referencje, zadaje konkretne pytania o to, co ją zaniepokoiło lub zainteresowało. Zatem twój szef, nawet działając w dobrej wierze może powiedzieć coś, co sprawi, że będziesz mniej pożądanym kandydatem. Przykładowo, w firmie w której starasz się o pracę wiedzą, że na twoim stanowisku, będziesz mieć sporo żmudnych, powtarzalnych zadań. Zatem dzwoniąc po referencje, pada pytanie „a czy Pana pracownik lepiej radzi sobie z powtarzalnymi zadaniami, czy woli doświadczać nowych wyzwań?” I twój szef odpowiada „Krzysiek to kreatywna osoba. Lubi jak coś się dzieje. Jeśli zadania są powtarzalne to wykonuje je dobrze, ale widać, że się nudzi. To raczej osoba potrzebująca ciągłego rozwoju.” – czy szef powiedział coś złego? Nie. Malo tego, gdyby firma szukała pracownika z potencjałem rozwojowym, to tą odpowiedzią byliby zachwyceni. Ale szukają kogoś innego. Nigdy nie wiesz do końca, jakie kompetencje są najważniejsze dla pracodawcy, jaki jest zespół, jakie konkretnie zadania i jaka kultura organizacji – dlatego nie jesteś w stanie przewidzieć jakie zachowanie pozwoli ci dostać pracę. Najlepiej zatem być sobą.

7.Powiedzieli, że wkrótce zadzwonią, zatem w ciągu tygodnia otrzymam odpowiedź.

Wkrótce wcale nie oznacza tygodnia – może trwać nawet miesiąc. W wielu firmach, proces rekrutacji trwa długo, bo potrzeba wielu decyzji do tego, by „zaklepać” kandydata. Szefowie bywają zajęci, nie dają odpowiedzi. Bywa też tak, że kandydata trzyma się w „rezerwie”. Wreszcie, zdarzają się zmiany na poziomie dyrektorskim, które wstrzymują podjęcie decyzji. Zatem jeśli duża firma mówi, że zadzwoni wkrótce, to równie dobrze może oznaczać to dwa tygodnie lub miesiąc. Oczywiście nie musisz tyle czekać – po dwóch tygodniach możesz zadzwonić i dopytać o to, jak się sprawy mają. A w międzyczasie nadal szukać pracy.