Niewielkie oczekiwania kluczem do szczęścia

Jak być szczęśliwym? To pytanie każdy z nas zadał sobie przynajmniej raz w życiu. Z różnym skutkiem. Wiemy, że pieniądze szczęścia nie dają (choć pomagają w jego osiągnięciu). Nie zawsze szczęście daje nam też kariera czy sukces zawodowy. A i z rodziną bywa różnie. Każdy z nas ma wśród znajomych ludzi, którym pozornie niczego nie brak a i tak są nieszczęśliwi oraz takich, którzy mają mniej a wydają się być niezwykle zadowolonymi osobami. O co zatem tu chodzi? Zagadka została rozwiązana przez naukowców z UCL.

Stworzyli oni”równanie szczęścia”, które pozwala przewidzieć, czy ktoś będzie szczęśliwy, czy nie. Nie będziemy tu omawiać równania, bo nikt chyba nie ma ochoty podstawiać konkretnych liczb do matematycznego wzoru. Najważniejszy jest jednak globalny wniosek, który wypłynął z badań – szczęśliwi jesteśmy wtedy, kiedy życie zaskoczyło nas pozytywnie. Czyli wtedy, kiedy nie spodziewaliśmy się, że wynik naszego działania czy decyzji będzie aż tak dobry. Przykładowo – kiedy idziemy do restauracji i spodziewamy się, że jedzenie będzie wyśmienite (a jest po prostu dobre) – nie czujemy się zadowoleni i szczęśliwi. Jeśli jednak spodziewaliśmy się przeciętnej jakości, to będziemy zadowoleni.

To, że różnimy się poziomem odczuwanego szczęścia naukowcy „od równania” tłumaczą tym, że mamy różne oczekiwania – i ci, którzy mają niższe częściej są pozytywnie zaskoczeni życiem. W efekcie są bardziej szczęśliwi. Zatem im niższe oczekiwania mamy, tym większe mamy szanse na to, że będziemy się czuć dobrze. Wyniki badań są dość przewrotne, bo teoretycznie można by założyć, że najbardziej szczęśliwi będą pesymiści. Problem w tym, że jeszcze musimy umieć cieszyć się tym, że coś okazało się lepsze niż przewidywaliśmy a nie martwić na zapas, że to stracimy.

A czy wy globalnie czujecie się szczęśliwi czy raczej doświadczacie tego uczucia rzadko?

Tagi: