Praca marzeń polegająca na oglądaniu seriali

Dla wielu miłośników „TrueBlood”, „Breaking Bad” czy „Battlestar Galactica” taka praca byłaby jak spełnienie marzeń – oglądanie seriali przez cały dzień z poziomu własnej kanapy i przy okazji otrzymywanie za to pieniędzy. Taki wakat otworzyła właśnie w Wielkiej Brytanii sieć Netflix . W USA stanowisko „taggera” funkcjonuje już od wielu lat.

Na czym polega ta praca? Otóż zadaniem pracownika jest oglądanie i analizowanie programów, które mają być emitowane w stacji Netflix. Analiza polega na przyporządkowywaniu tagów do odpowiednich programów, seriali i filmów po to, by umożliwić sprawne zarządzanie bazą materiałów zgromadzonych w serwisie i ułatwić użytkownikom Netflix wyszukiwanie interesujących ich materiałów video oraz proponowanie użytkownikom kolejnych pozycji opartych o ich zainteresowania oraz dotychczas oglądane materiały. By system działał sprawnie, nie można czynności tagowania powierzyć jedynie algorytmowi, który nie rozumie treści materiału – muszą obejrzeć go ludzie i odpowiednio zaklasyfikować.

Nie jest to jedna z tak modnych ostatnio „praco-reklam” na krótki czas, lecz regularne, codzienne zajęcie, które można wykonywać z poziomu własnej kanapy. Konieczne są jednak odpowiednie kwalifikacje. Netflix szuka przede wszystkim osób z doświadczeniem w zakresie kinematografii (filmoznawców, montażystów, scenarzystów i osób związanych z filmem). Konieczna jest też znajomość obsługi programu Excel i doświadczenie w pracy w systemie CMS. Z wymogów koniecznych warto wspomnieć również o 1-2-letnim doświadczeniu w obszarze mediów lub nowych technologii.

Netflix nie podał, jakie są przybliżone nawet zarobki „taggera”. W USA taką „fuchę” wykonuje około 40 osób. Część robi to dorywczo, ale niektórzy w pełnym etacie – wymaga on nawet niekiedy 10 godzin spędzonych przed telewizorem. Sporo, ale w biurze mniej więcej tyle samo spędzamy przed ekranem monitora.

Fot.: radianweb.com.au