Lista rzeczy „nie do robienia” – by usprawnić pracę

Czy jesteście jednym z tych prokrastynujących typów ludzi, którzy mają rzeczywisty problem z tym, by doprowadzić zadanie do końca? Ciągle coś odkładacie na później i macie problem by wyrobić się na czas? Jeśli tak, to może zamiast listy rzeczy do zrobienia (która najwyraźniej nie działa), spróbujecie listy rzeczy „nie do robienia”?

Na czym polega ta metoda walki z prokrastynacją? Otóż nie dotrzymujemy terminów i nie wywiązujemy się z zadań do zrobienia najczęściej dlatego, że zamiast zająć się tym co powinniśmy zrobić, zaczynamy zajmować się tym,, czego robić nie powinniśmy. Na przykład wchodzeniem co 30 minut na Facebook, odkurzaniem, zadaniem, które wcale nie jest pilne itd. U osób których metoda prokrastynacji polga na ciągłym robieniu wszystkiego poza tym, co powinno być zrobione, przydatna może okazać się lista rzeczy, których robić nie powinny. Polega ona na tym,, by najpierw przez kilka dni się poobserwować, a następnie zobaczyć, co tak naprawdę zajmuje nam czas i sprawia że nie robimy tego, co powinniśmy. Następnie te rzeczy należy umieścić na kartce w widocznym miejscu i starać się ich w ciągu dnia unikać. Pod koniec dnia pracy warto sprawdzić listę i zobaczyć, czego nie udało się nam uniknąć i nad tymi elementami pracować kolejnego dnia mocniej.

Co zatem umieścilibyście na swojej liście „rzeczy nie do robienia”? Facebook? Sprawdzanie maila co 30 minut? A może pogaduszki z kolegami z pracy przy kawie?