10 elementów prawa pracy, które musi znać absolwent

Ani szkoła średnia ani studia nie przygotowują nas do tego, by rozpocząć pracę. Zwłaszcza pod względem znajomości praw i obowiązków jakie ma pracownik oraz pracodawca, którzy pozostają w stosunku pracy. Brak znajomości prawa nie zwalnia z konieczności jego stosowania. Mało tego, dla osoby, która nie zna nawet podstaw prawa pracy (i jak się okaże również podstawach prawa cywilnego), pierwsze kontakty z pracodawcą – jeśli trafią na osobę, która będzie chciała wykorzystać tę niewiedzę – mogą być dość nieprzyjemnie zaskakujące. Jeśli zamierzasz podjąć swoją pierwszą pracę w życiu, warto znać podstawy:

1.Kwoty netto – brutto

Pojęcie związane bardziej z księgowością niż prawem pracy, ale dla pracownika niezwykle ważne.

Różnica jest znacząca – przykładowo, 2500 zł wynagrodzenia brutto, o 1800 zł netto – jeśli na rozmowie kwalifikacyjnej pomylisz te kwoty możesz się mocno zdziwić przy pierwszym przelewie (co się niekiedy zdarza).

2. Wynagrodzenie minimalne w pierwszym roku pracy

Ustawa z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. Nr 200, poz. 1679) reguluje wysokość wynagrodzenia minimalnego dla pracownika w pierwszym roku pracy. Wynagrodzenie to nie może być niższe niż 80% wynagrodzenia minimalnego. Do okresu pierwszego roku pracy wliczać wszystkie okresy, za które była opłacana składka na ubezpieczenie społeczne lub zaopatrzenie emerytalne, z wyłączeniem okresów zatrudnienia na podstawie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego. Co to znaczy?
Otóż jeśli pracodawca zatrudnia pracownika, który nigdy nigdzie nie pracował na umowę o pracę  (ani nie robił żadnych staży z urzędu pracy), to może go zatrudniać na 80% kwoty minimalnego wynagrodzenia przez 12 miesięcy. Jeśli jednak zatrudnia pracownika, który np. odbył 6 miesięczny staż z urzędu pracy, to 80% wynagrodzenia może płacić jedynie przez pozostałe 6 miesięcy.

W 2014 roku zatem, wynagrodzenie minimalne wynosi 1680 zł brutto, ale dla osób, dla których jest to pierwszy rok pracy, wynosi 1344 zł brutto (czyli 1003 zł netto). Pracodawca nie musi proponować tak niskiego wynagrodzenia, ale może to – zgodnie z literą prawa – zrobić.

3.Umowa zlecenie (lub dzieło) to nie jest umowa o pracę

Najważniejsza wiedza dla absolwenta – który rzadko kiedy dostanie okazję podpisania od razu umowy o pracę. Wszelkie umowy zlecenia czy umowy o dzieło, są umowami cywilno – prawnymi, regulowanymi przez Kodeks Cywilny. Nie obejmują ich ustalenia Kodeksu Pracy (zatem nie można się na niego powoływać). Przy umowie o dzieło nie ma ubezpieczenia zdrowotnego (czyli nie możesz pójść „za darmo” do lekarza jak jesteś chory). Przy żadnej z tych umów nie ma płatnych urlopów, płatnych okresów chorobowych, żadna z tych umów nie liczy się do stażu pracy (dzięki któremu np. nabywasz wyższe świadczenia urlopowe).

4.Jak czegoś nie ma w umowie, to to nie istnieje

Zwłaszcza, jeśli nie masz świadków na to, że ustnie podjąłeś z osobą zatrudniającą cię inne ustalenia. Zdarzają się przypadki, kiedy pracodawca ustala z pracownikiem inną kwotę na umowie a inną faktycznie do wypłaty (dzieje się tak zarówno w umowach o pracę jak i umowach cywilno – prawnych). Warto pamiętać, że to, jaką później kwotę otrzyma pracownik lub wykonawca zlecenia zależy jedynie od dobrej woli pracodawcy – może się ze zobowiązania wywiązać, ale może też po prostu zapłacić tyle ile jest na umowie. Pracownik nie jest w stanie nic z tym zrobić.

5. Praca bez umowy jest karalna

Jeśli zaczynasz pracę bez jakiejkolwiek umowy, to podejmujesz ryzyko związane z tym, że:

6.Pierwszy urlop

Płatny urlop przysługuje tylko pracownikom zatrudnionym w oparciu o umowę o pracę. W przypadku pierwszej pracy, pracownik nabywa prawo do urlopu już po pierwszym miesiącu pracy – w proporcjonalnym wymiarze. Czyli po pierwszym miesiącu zyskuje prawo do 1,66 dnia urlopu (20 dni urlopu rocznie / 12 miesięcy). Tego urlopu nie zaokrągla się w górę – jest nabywany z dołu, sukcesywnie z upływem każdego miesiąca pracy  – czyli jeśli zaczniesz pracę 1 sierpnia, to na urlop 1 dniowy możesz pójść we wrześniu, ale 2 dni pracodawca może już nie udzielić. Jeśli we wrześniu nie wykorzystasz urlopu, to w październiku będziesz mieć do dyspozycji 3 dni (2 x 1,66 – za sierpień i wrzesień). Od kolejnego roku kalendarzowego, zyskasz 1 stycznia od razu cały urlop do dyspozycji z góry (czyli całe 20 dni na poczet zatrudnienia w kolejnym roku) – oczywiście zyskanie tego urlopu nie oznacza, że pracodawca go udzieli. Z reguły tego nie zrobi (nie chcąc ryzykować tym, że zapłaci za twój urlop, a ty się potem zwolnisz).

7.Zwolnienie lekarskie dopiero po miesiącu pracy

Jeśli zdarzy ci się rozchorować tuż po rozpoczęciu pracy, to pamiętaj, że do lekarza (na NFZ) możesz iść od razu – nawet pierwszego dnia pracy. Zwolnienie lekarskie (czyli zaświadczenie o niezdolności do pracy), możesz również dostać. Jednak dopiero po przepracowaniu pierwszego miesiąca pracy otrzymasz zasiłek chorobowy.
Co to oznacza w praktyce? Otóż jeśli zaczniesz pracę 1 sierpnia a 20 się rozchorujesz i otrzymasz od lekarza zaświadczenie o niezdolności do pracy na okres 5 dni, to za te dni nie otrzymasz żadnych pieniędzy z zasiłku chorobowego.

Uwaga – jeśli jesteś absolwentem i zdobyłeś pracę bezpośrednio po studiach (lub do 3 miesięcy po ich zakończeniu) zasiłek chorobowy będzie ci przysługiwał (bo wcześniej byłeś ubezpieczony) Prawo do zasiłku chorobowego przysługuje absolwentom szkół lub szkół wyższych, którzy zostali objęci ubezpieczeniem chorobowym lub przystąpili do ubezpieczenia chorobowego w ciągu 90 dni od dnia ukończenia szkoły lub uzyskania dyplomu ukończenia studiów wyższych;

8.Urlop wychowawczy dopiero po 6 miesiącach stażu pracy

Aby nabyć prawo do urlopu wychowawczego, trzeba mieć 6 miesięczny staż pracy (może to być okres z przerwami, u różnych pracodawców). Urlop macierzyński przysługuje zaś niezależnie od stażu pracy. W praktyce zatem – jeśli pracownica zajdzie w ciążę np. po miesiącu od rozpoczęcia pracy (a nawet rozpocznie pracę będąc w ciąży), to urlop macierzyński po urodzeniu jej przysługuje. Jeśli np. dziecko urodziło się np. w trakcie studiów, kobieta wcześniej nie pracowała i  podjęła pracę po urodzeniu dziecka, a po dwóch miesiącach chciałaby pójść na urlop wychowawczy, to niestety takie rozwiązanie nie jest możliwe – musi przepracować minimum 6 miesięcy, by móc złożyć wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego.

9.Do pracy trzeba chodzić


Jeśli nie pójdziesz do szkoły lub na wykład to nic się nie dzieje – do pracy jednak trzeba chodzić. Jeśli źle się czujesz i nie możesz pojawić się w pracy, musisz poinformować o tym fakcie pracodawcę i albo skorzystać z jednego z dni urlopu na żądanie (w pierwszym miesiącu pracy ci nie przysługuje), albo usprawiedliwić swoją nieobecność np. zaświadczeniem lekarskim o niezdolności do pracy. Jeśli po prostu zostaniesz w domu i nie pójdziesz do pracy oraz nie powiadomisz o tym fakcie pracodawcy, może on zerwać z tobą umowę w trybie natychmiastowym bez zachowania okresu wypowiedzenia.

10. 2 tygodniowy okres wypowiedzenia zawsze kończy się w sobotę

Pracodawca – jeśli masz umowę o pracę – nie może zwolnić cię z dnia na dzień. Obowiązuje go okres wypowiedzenia. Ciebie również. Dla osób bez doświadczenia na rynku pracy sposób liczenia okresu wypowiedzenia bywa mylący. Dwutygodniowy okres wypowiedzenia nie oznacza bowiem, że praca kończy się z dniem w którym mijają dwa tygodnie od wręczenia wypowiedzenia. Okres wypowiedzenia (tygodniowy, dwutygodniowy), kończy się zawsze w sobotę – niezależnie od tego, kiedy wypowiedzenie (i przez kogo) zostało złożone.

Jak zatem policzyć kiedy skończy się wypowiedzenie? Najwygodniej za pierwszy dzień od którego liczymy okres wypowiedzenia przyjąć nadzielę, która następuje po złożeniu wypowiedzenia i od tej niedzieli policzyć okres wypowiedzenia (tydzień lub dwa).

Przykładowo – dziś składamy 2 tygodniowe wypowiedzenie (czwartek, 24 lipca 2014). Od następnej niedzieli liczymy dwa tygodnie (27 lipca do 9 sierpnia – sobota). Ostatnim dniem naszej pracy jest zatem sobota 9 sierpnia, a jeśli pracujemy w trybie pon – pt to ostatnim dniem praacy jes piątek 8 sierpnia.