Strajk głodowy przeciwko zwolnieniom z pracy za social media

W ciągu ostatnich kilku lat, kiedy to media społecznościowe opanowały prawie cały świat, doszło do kilku głośnych przypadków zwolnień pracownika z pracy za to, że opublikował na swoim prywatnym profilu w mediach społecznościowych coś, co przez pracodawcę zostało uznane za nieodpowiednie. Te głośne historie to jedynie czubek góry lodowej – w rzeczywistości zwolnień jest więcej. I choć nie są może masowe, to pojawia się pytanie, gdzie jest granica ingerencji firmy w życie i wolność pracownika. Czy pracownik powinien móc opublikować niepochlebną informację o swoim pracodawcy i ją upublicznić, czy tez pracodawca może móc go za to zwolnić?

To, że pracodawca śledzi nasze profile social mediowe oraz może zwolnić nas za to co opublikujemy wielu ludziom się nie podoba. Przeciwny takiemu wykorzystaniu social media jest Brian Zulberti – prawnik, któremu zdarzyło się kiedyś opublikować kilka powiedzmy dość kompromitujących fotografii , co w efekcie dało problemy z pracodawcami i pracą. W ramach protestu, Zulberti przeszedł na strajk głodowy. Jednakże, jako że nie ma pracodawcy , nikt się tym szczególnie nie przejmuje. A z korporacjami, jednemu człowiekowi trudno wygrać.

Jak uważacie – czy pracodawcy powinni mieć prawo zwalniać osoby, które np. publicznie znieważą firmę lub jej klientów, czy też jest to prywatna sprawa każdego, że chce upublicznić swoje frustracje i firmy nie powinny w to ingerować?

Tagi: