6 sposobów na dodanie sobie pewności siebie przed rozmową kwalifikacyjną

Rozmowa kwalifikacyjna to stres. Jeśli to któraś z kolei rozmowa kwalifikacyjna, która na domiar złego nie kończy się zatrudnieniem, to stres jest podwójny, a nasza pewność siebie maleńka. Czujemy się przytłoczeni i mamy niepokojące poczucie, że rozmowa ta zakończy się tak, jak poprzednie – rakiem propozycji zatrudnienia.  I niestety często tak jest, bo takie nastawienie działa jak samospełniające się proroctwo – brakuje nam pewności siebie, więc na rozmowie kwalifikacyjnej wypadamy jak średnio rozgarnięta życiowo sierotka Marysia. Jak zatem możemy dodać sobie pewności siebie przed rozmową kwalifikacyjną? Jakie tricki warto rozważyć?

1.Poćwicz

Stres wyzwala wyrzut hormonu zwanego kortyzolem. Jest on konieczny w sytuacjach zagrożenia, bo daje nam siłę do reakcji walki lub ucieczki. Niestety jeśli stres wywołany jest rozmową kwalifikacyjną czy pracą, to ewolucyjne działanie kortyzolu nam przeszkadza – nie możemy przecież zareagować na czynnik zagrożenia tak, jak robił to człowiek pierwotny. Opcja na to, by zaatakować rozmówcę na rozmowie kwalifikacyjnej lub z niej po prostu uciec nie da nam posady (z może dać – w pierwszym przypadku – pozew). Kortyzolu trzeba się zatem pozbyć z organizmu – wtedy będziemy mniej zestresowani i nasza pewność siebie wzrośnie. Jak to zrobić? Możemy spalić go w ramach aktywności fizycznej. Ćwicząc rozkładamy kortyzol i w efekcie jesteśmy bardziej rozluźnieni. Poza tym ćwiczenia fizyczne pozytywnie wpływają na nastrój oraz podnoszą sprawność naszego mózgu – zatem jeśli na kilka godzin przed spotkaniem kwalifikacyjnym nieco się poruszamy, to korzyści odniesiemy na wielu płaszczyznach.

2.Wyprostuj się

Badania naukowców zajmujących się mowa ciała i jej wpływem na naszą psychikę dowodzą, że między naszym ciałem a psychiką jest podwójna zależność – jeśli jesteśmy smutni, to garbimy się i pochylamy głowę – ale jeśli celowo siądziemy w takiej pozycji, to zwrotnie poczujemy się przygnębieni i markotni! Idąc tym tropem – jeśli się wyprostujesz, wypniesz pierś i będziesz z podniesioną głową wchodził na rozmowę kwalifikacyjną, to nie tylko twoi rozmówcy odbiorą cię jako bardziej pewną siebie osobę, ale również twoje ciało poczuje się pewnie i prześle do mózgu informacje „jestem pewny siebie, dam radę”. Nie wierzycie? Obejrzyjcie wystąpienie Amy Cuddy Na TedTalk, która o tym przezabawnie opowiada.

3.Zjedz posiłek bogaty w białka

Dlaczego? Bo jednym z podstawowych aminokwasów białkowych jest tyrozyna. Wpływa ona na poziom dopaminy i norepinefryny. Oba te neuroprzekaźniki powodują, że zachowujemy „trzeźwość umysłu”  a nasze zmysły są wyostrzone. Dostajemy zastrzyk energii do działania. A kiedy mamy energię, to również czujemy się bardziej pewni siebie. Najgorsze, co możemy sobie zrobić, to iść na rozmowę kwalifikacyjną na głodnego (nie dość że burczy nam w brzuchu, co nas krępuje, to jeszcze  może rozboleć nas głowa) lub po obfitym, tłustym posiłku, po którym czujemy się ociężali i senni.

4. Przygotuj się do rozmowy kwalifikacyjnej

Najwięksi mówcy, kiedy przygotowują się do prezentacji, którą mają wygłosić, najpierw ćwiczą ją przed lustrem przynajmniej kilka razy. Robią to po to, by nie tylko zapamiętać całość prezentacji, ale również, by nabrać ogłady i zredukować stres, który towarzyszy wystąpieniu publicznemu. Im lepiej są przygotowani, tym bardziej są pewni tego, że wypadną dobrze i to rzeczywiście działa. Wprawdzie nie wiesz jak brzmią wszystkie pytania, które padną na rozmowie kwalifikacyjnej, ale na większość możesz się przygotować.  Wiedząc co odpowiesz na najbardziej prawdopodobne pytania, będziesz mniej zdenerwowany, a odpowiedzi będą brzmieć pewniej i składniej. Mniejsze są też szanse, że „z rozpędu” powiesz coś, czego wolałbyś jednak nie mówić. Przygotowanie daje nam pewność siebie – jeśli nie wierzysz, przypomnij sobie czasy szkoły lub studiów – o ile bardziej pewnie się czułeś, jeśli rzeczywiście byłeś przygotowany do zajęć?

5.Zadbaj o wsparcie ze strony najbliższych

Nic nie daje nam tak dużego emocjonalnego kopa jak wsparcie ze strony osób, na których nam zależy. Zadbaj więc o to, by twoi najbliżsi wiedzieli, że wybierasz się na rozmowę kwalifikacyjną i by dali ci możliwe dużo pozytywnych emocji. Poproś o to, by napisali ci za co cię cenią i dlaczego według nich sobie poradzisz. Zaskoczy cię ilość pozytywów, które otrzymasz! A takie „afirmację” dodają pewności siebie, nawet wtedy, kiedy o nie po prostu prosimy. Jeśli nie chcesz zwracać się do nikogo z zewnątrz, spróbuj pochwalić sam siebie. Możesz nawet wyznaczyć sobie nagrodę, jaką sobie sprawisz za to, że przeprowadzisz rozmowę wzorcowo – taka marchewka zmotywuje cię do tego, by włożyć w spotkanie więcej wysiłku.

6.Załóż „szczęśliwe skarpety” lub „szczęśliwą bluzkę”

Nie ma czegoś takiego jak przynosząca szczęście bransoletka lub szczęśliwy element garderoby, ale jeśli jesteś przesądny, to nie ma nic złego w tym, by dodać sobie pewności siebie mając przy sobie przynoszący – według ciebie – szczęście przedmiot (o ile tylko nie będzie to ważący 3 kg przycisk do papieru, który położysz na stole rekrutera). Jeśli uważasz, że są jakieś sytuacje, w których masz więcej szczęścia, jakieś przedmioty, które powodują, że opatrzność czuwa nad tobą, to weź je –tylko pod żadnym pozorem nie przyznawaj się do tego na rozmowie kwalifikacyjnej, jeśli nie chcesz, by Twoi rozmówcy uznali cię za osobę w najlepszym razie dziwną, w najgorszym – niepoczytalną.

Nad pewnością siebie warto pracować – te proste tricki działają przez chwilę, jeśli jednak chcesz osiągnąć sukces w życiu zawodowym i prywatnym popracuj nad tym, by stopniowo wychodzić ze strefy komfortu i zdobywać coraz większy szacunek dla samego siebie – dzięki temu, twoja pewność siebie, będzie automatycznie rosła.