Dress code w e-sklepie. Jest sens?

Dziś media obiegła wiadomość, że Merlin – znany polski e-sklep wprowadza dość surowy dress code dla swoich pracowników. Zakazane mają być np. dżinsy i trampki.

Zasady dotyczące ubierania się w pracy nie są niczym nowym. Wiele instytucji już zatrudniając pracownika wręcza mu podręcznik, w którym między innymi opisane są zasady ubioru do pracy. Są też firmy (często te najbardziej przez pracowników ukochane typu Google czy Facebook, w których dress code polega na tym, że każdy ubiera się tak jak chce). Która opcja jest lepsza?

Z perspektywy pracownika prawdopodobnie pełna dowolność. Tam jednak, gdzie mamy kontakt z klientem powinny obowiązywać pewne zasady – w końcu ubiór kształtuje wizerunek zarówno pracownika jak i firmy. Trudno zatem wyobrazić sobie byśmy poważnie traktowali bankowca w trampkach i bluzie z kapturem. Niemniej jednak Merlin jest sklepem internetowym i kontakt z kontrahentami i dostawcami ma tylko część pracowników. Większość ma przede wszystkim kontakt z komputerem. Jak donosi Biztok.pl w Merlinie zakaz pracy w dżinsach mają dostać również programiści.

Cóż, znając programistów może okazać się, że przy takim podaży pracy to, że konkurencja powie „u nas dżinsy są cool” może spowodować chęć zmiany pracy.