6 sposobów na to, by zadbać o referencje

Coraz częściej pracodawcy wymagają od pracowników referencji z poprzednich miejsc pracy. Wynika to z tego, że rośnie świadomość kosztów rekrutacji i pracodawcy nie chcą podejmować zbędnego ryzyka, zaś informacja uzyskana bezpośrednio od osoby, która współpracowała z kandydatem powie pracodawcy więcej niż nawet najlepiej przeprowadzona rozmowa kwalifikacyjna. Jak zadbać o to, by nie przegrać rekrutacji przez brak lub nieodpowiednie referencje?

Na zachodzie, uzyskiwanie referencji od kandydatów do pracy jest normą. Często wymaga się referencji już na początkowym etapie rekrutacji, które następnie – w przypadku kiedy kandydat dostanie się do ostatniego etapu pracy potwierdza się telefonicznie. Pracodawcy najczęściej potwierdzają referencje dwojako:

Referencje formalne

Polegają na tym, że pracodawca (lub osoba zajmująca się rekrutacją) potwierdza takie dane jak okres zatrudnienia, stanowisko pracy, zakres obowiązków. W tym przypadku chodzi o to, by sprawdzić czy kandydat nie nakłamał w CV – czyli np. nie przedłużył sobie stażu pracy, nie zmienił nazwy stanowiska, nie dodał zawodowych obowiązków. Jeśli polegniemy na takim sprawdzaniu naszej osoby to nie mamy żadnych szans na dalszą rekrutację – nikt nie chce współpracować z kłamcą i osobą, która ściemnia.

Referencje dotyczące sposobu pracy i funkcjonowania w grupie

Dotyczą przede wszystkim tego, jakie były mocne i słabe strony pracownika, jakim był podwładnym bądź szefem, czy to co opowiadał o sobie i swoich zadaniach jest prawdą, nad czym powinien popracować itd. W takim przypadku, osoba zajmująca się rekrutacją zadaje kilka pytań rozmówcy a jeśli dowie się czego co ją zaalarmuje bądź zaniepokoi, powinna wrócić do tematu przy okazji rozmowy z kandydatem, by dać mu przestrzeń na ustosunkowanie się do oceny byłego szefa czy kolegi z pracy.

1.Pisemne referencje z wcześniejszych miejsc pracy

Najprostszą formą referencji są referencje pisemne. Prosimy o nie wtedy, kiedy mamy pewność, że będą pozytywne – pamiętajmy, że nikt nie ma obowiązku ich dawać. Bywa często tak, że pracodawca sam prosi pracownika o to, by sobie referencje napisał. Jeśli tak się stanie, bądź uczciwy i stonowany a jednocześnie zadbaj o to, by w referencjach znalazły się informacje o Twoich mocnych stronach i sukcesach. Warto pamiętać o tym, że pracodawcy często chcą dodatkowo zweryfikować pisemne referencje telefonicznie.

2. Referencje w serwisach społecznościowych

Coraz bardziej popularne są referencje w serwisach społecznościowych. Można o nie prosić szefów, współpracowników, podwładnych a nawet klientów. Plusem ich jest to, że jeśli nie spodoba się nam to, co o nas napisze nasz klient, nie musimy tego publikować w profilu. Mamy zatem pełna kontrolę. Oczywiście warto prosić o referencje tylko te osoby, z którymi mamy świetny kontakt – bardzo często bowiem zdarza się, że te referencje są dodatkowo potwierdzane przez osoby rekrutujące, jest to bowiem bardzo łatwe – wystarczy napisać do zalinkowanej w referencjach osoby.

3.Kontakty do ważnych klientów lub kontrahentów

Rzadko o tym myślimy, ale referencje można przedstawić również od Klientów i kontrahentów – nie dotyczy to jedynie freelancerów, ale również osób pracujących sprzedaży, spedycji czy obsłudze Klienta. Dla pracodawcy często ważniejsze będzie to, jakie relacje nawiązywał handlowiec z klientami niż to, jak radził sobie w zespole.

4.Kontakt do współpracownika na równoległym stanowisku lub podwładnego

Referencje można uzyskać również od kolegi z pracy. Daje to wtedy osobie rekrutującej obraz tego, jak kandydat radził sobie w organizacji i jakie role w zespole pełnił. Jeśli szukasz pracy, w której praca w zespole jest ważna, to takie referencje również będą bardzo wartościowe.

5.Referencje od przełożonego

Najważniejszy rodzaj referencji i jednocześnie najtrudniejszy do pozyskania. Przede wszystkim dlatego, że jeśli to nas zwolniono, to mamy małe szanse na to, że dostaniemy dobre referencje. Jeśli to my się zwolniliśmy, to nasz przełożony może pałać do nas negatywnymi uczuciami ze względu na to, że go opuszczamy. Poza tym, referencje od jednego szefa nie brzmią do końca wiarygodnie (choć jeśli mamy cały arsenał kontaktów od klientów i współpracowników, to jeden numer telefonu do byłego szefa może wystarczyć). Jak zadbać o to, by uzyskać od szefa dobre referencje? Przede wszystkim odchodząc, nie palić za sobą mostów. Poza tym, warto na koniec współpracy zapytać przełożonego wprost o to, czy można liczyć na referencje i jakie by one były – dzięki takiej deklaracji nieco zakotwiczymy naszego przełożonego na tym, co nam powie i trudniej mu będzie w przyszłości zmienić zdanie i przedstawiać nas w gorszym świetle, choć… oczywiście nigdy nie ma 100% pewności.  Jeśli nie do końca jesteśmy pewni, czy nasz były szef da nam hurra optymistyczne referencje warto uczulić rekrutera, który będzie do niego dzwonić, że np. „rozstaliśmy się w zgodzie, ale szef miał żal że go zostawiam.” Dzięki temu rekruter będzie nieco bardziej ostrożny w interpretacji.

6.Referencje od profesorów

Jesteś dopiero na początku drogi i nie masz opcji na referencje od przełożonych czy klientów nie mówiąc już o podwładnych? Nic straconego. Spróbuj zastanowić się nad tym, czy referencji nie mógłby udzielić ci któryś z wykładowców. Na zachodzie tego typu rekomendacje to norma. Zatem jeśli byłeś uczestnikiem kół naukowych, udzielałeś się na zajęciach lub brałeś udział w uczelnianych projektach, poproś swojego profesora o możliwość rekomendacji i poświadczenia twoich kompetencji. Dla pracodawcy, taka rekomendacja będzie znacząca.

Podając osobie rekrutującej listę referencji warto zadbać o jej różnorodność i przedstawić kilka kontaktów. Oczywiście uprzedźmy naszych szefów, współpracowników czy klientów, że ktoś może do nich w naszej sprawie dzwonić . Może też zdarzyć się tak, że wystarczającą rekomendacją dla naszego potencjalnego szefa będzie sam fakt tego, że dostarczyliśmy mu 5-6 nazwisk i kontaktów do referencji i nie będzie już ich potwierdzał.