Chcesz więcej zarabiać? Rzuć palenie

Dla wielu pracodawców palący pracownik to problem. Nie chodzi nawet o to, że rozsiewa wokół siebie nieprzyjemną woń, ale głównie o to, że w czasie pracy wychodzi na dymka. Zdaniem wielu, jest to czas zmarnowany, za który płaci pracodawca.

Aby ograniczyć palenie w pracy managerowie wprowadzają np. premie dla tych, którzy zdecydują się rzucić palenie – to marchewka, która ma palacza do rzucenia palenia zachęcić.  Inni palaczom fundują kary – np. konieczność odpracowania tego, że palą lub zabranie im przerwy na posiłek (bo ją wypalają) – to na palacza bacik. Jeśli jednak żadna metoda nie działa, może w decyzji o rzuceniu palenia pomogą badania, które przeprowadziły dwie ekonomistki  Julie Hotchkiss i Melinda Pitts .

Otóż po porównaniu danych okazało się, że palacze zarabiają statystycznie średnio zaledwie 80% tego, co ich niepalący koledzy. Dotyczy to nawet tzw. palaczy okazjonalnych, którzy papierosa w ustach mają jedynie d czasu do czasu – np. przy okazji imprezy.  Ci, którzy nigdy nie palili nie są i tak w najlepszej sytuacji, bo to ci, którzy kiedyś byli palaczami a potem zdecydowali się rzucić, okazują się zarabiać o 7% więcej od tych, którzy nie palili nigdy.

Skąd te różnice? Badaczki uważają, że to dlatego, że szefowie uważają, że palacze są mniej produktywni w pracy i więcej czasu po prostu marnują wychodząc na dymka. A dlaczego ci, którzy rzucili zarabiają więcej? Bo wykazali się ogromną siłą woli i dyscypliną i to – zdaniem badaczy – przekłada się na to, że są postrzegani jako bardziej odpowiedzialni  i godni zaufania.