Rodzice – zmęczeni, niewyspani, niezaangażowani

Pracujemy coraz ciężej – z jednej strony ze względu na ciągłe redukcje etatów, z drugiej zaś ze względu na oczekiwania pracodawców w zakresie zwiększenia wydajności pracy. Każdy ma jednak swoje limity – najszybciej osiągają je rodzice małych dzieci – poza pracą też nie odpoczywają a do tego sypiają niewiele.

Bycie rodzicem małego dziecka i jednocześnie pracownikiem, jest bardzo trudne. W pracy na pełnych obrotach, a po powrocie do domu wcale nie można „dać na luz”. Trzeba zająć się i domem i dzieckiem a dobrze byłoby jeszcze chwilę odpocząć i się wyspać. Na wszystko jednak nie starcza doby. W efekcie rodzice muszą z czegoś zrezygnować – najczęściej rezygnują ze snu.

Jaki jest tego efekt? Otóż niedospani idą na autopilocie do pracy, w której nie pracują efektywnie. Przecież są zmęczeni, zatem jest to po prostu za trudne. Siedzą więc w pracy dłużej i później wracają do domu – spirala się zamyka, bo obowiązków w domu i przy dziecku nie ubywa.

Zmęczeni rodzice sporo kosztują pracodawców – ich efektywność jest bowiem niższa niż pracowników bez dzieci lub z dziećmi starszymi i bardziej samodzielnymi.

Czy jest na to jakaś rada? Specjaliści mówią o większym wdrażaniu elastycznych form pracy – np. w formie niepełnego wymiaru pracy lub pracy z domu. Przykładowo, taka godzina zaoszczędzona na dojazdach z i do firmy to dla rodzica bardzo dużo czasu – np. godzina snu więcej.

Czy mamy młodych rodziców wśród czytelników? Czy rzeczywiście przy małym dziecku jest tak trudno?