Zniechęceni brakiem pracy – 500.000 osób

Ostatnio zdarzyło mi się kilka razy zadzwonić do kandydatów, którzy bez pracy pozostają ponad rok. Rzeczywiście, jest spora różnica w kontakcie z takimi osobami. Są zniechęceni szukaniem pracy, nie wierzą w możliwość jej znalezienia i choć podejmują wysiłek wysłania aplikacji nie wierzą, że uda się im coś na rynku pracy osiągnąć. Często są roszczeniowi lub na tyle sfrustrowani, by swoje żale wylewać na tych osobach, które są w stanie wpłynąć na zmianę ich sytuacji – czym sami sobie szkodzą.

Z badań aktywności ekonomicznej ludności (BAEL), które prowadzi GUS wynika, że blisko pół miliona osób w Polsce, to ludzie nie posiadający pracy, którzy jednocześnie nie robią nic, aby swoją sytuację zmienić. To nie są osoby, którym nie chce się pracować, lecz osoby, które pracy przez jakiś czas szukały, ale straciły nadzieję na to, że uda się im pracę znaleźć. A wraz z utratą nadziei, przestali podejmować działania, które mogłyby przynieść zmianę ich sytuacji.

Osoby, które nie szukają pracy i nie figurują w statystykach urzędów pracy (bo zostały skreślone z listy bezrobotnych przez niestawianie się na spotkania z doradcą), nie powiększają naszych statystyk bezrobocia – przynajmniej tych oficjalnych. Oni są niejako bezrobotni „dodatkowo”, co wraz z istniejąca liczbą 2 mln ludzi bez pracy sprawia, że mamy bezrobocie naprawdę na solidnym poziomie.

Jeśli niebezpiecznie zbliżasz się do granicy długotrwałego (czyli trwającego przynajmniej rok) bezrobocia, zwróć uwagę na następujące kwestie podczas szukania pracy i uczestnictwa w rozmowach kwalifikacyjnych: