Szef Cię męczy przypominając o zadaniach? Ma rację!

Osobiście nie znoszę, jeśli mój przełożony co chwilę powtarza mi „zrób to”, „kiedy skończysz to zadanie”, „zabierz się za tą sprawę”. Sama staram się unikać nagabywania współpracowników, ufając, że skoro dostali zadanie, to przecież są dorośli i je zrobią. Błąd! Nagabywanie i męczenie pracowników o to, by w końcu zrobili to, czego oczekujemy, może nie jest miłe i przyjemne, ale efektywne.

Profesor Tsedal B. Neeley i badacze z Northwestern University odkryli, że managerowie, którzy niemalże z uporem maniaka przypominają o zadaniach do wykonania i gnębią o nie swoje zespoły są po prostu bardziej efektywni i szybciej załatwiają wszystkie sprawy, jakie spoczywają na zespole. Choć pracownicy nie lubią ciągłego napominania i dopytywania się o postępy prac, to taka strategia znacznie bardziej sprawdza się z perspektywy biznesowej firmy – więcej spraw jest bowiem załatwianych w szybszym czasie.

Jak się zatem okazuje – nasz szef „męczykret” być może nie męczy nas ciągłymi SMS’a,mi , telefonami i mailami tylko dlatego że się „czepia”i jest złośliwy oraz nie ma się czym zająć, ale dlatego, że chce po prostu by jego dział był skuteczny.

Tagi: