Dlaczego nie warto oddawać nerki szefowi

Czy podzielilibyście się ze swoim szefem tym, co macie najcenniejszego? Własnym zdrowiem i ciałem? Zrobiła tak 47-letnia Debbie Stevens, która swojej szefowej oddała nerkę. Jeśli myślicie, że dzięki temu miała u szefa fory to się mylicie – została zwolniona.

Debbie nie oddała nerki bezpośrednio swojej szefowej. Okazało się, że między kobietami nie ma zgodności białkowej i przeszczep nie jest możliwy. Podwładna zdecydowała się jednak oddać nerkę innej potrzebującej osobie po to, by jej przełożona przesunęła się wyżej na liście osób oczekujących na nerkę. Jaki był efekt tego działania? Otóż w trzy tygodni po operacji zaczęły się problemy z pracodawczynią. Najpierw Debbie po tym jak poczuła się źle(rekonwalescencja po operacji nie była jeszcze pełna)  i poszła do domu, dostała telefon od swojej szefowej, w którym jasno wyjaśniono jej, że nie może sobie przychodzić do pracy i wychodzić z niej kiedy chce. Inni pracownicy mogliby bowiem pomyśleć, że jest traktowana z faworyzacją. Kilka dni później, Debbie dostała wypowiedzenie z pracy.

Jak widać chęć pomocy szefowi może obrócić się przeciwko nam. Zatem należy uważać i pomagać wtedy, kiedy nic przy tym nie tracimy. Debbie wprawdzie uratowała życie człowiekowi i  patrząc na sytuacje pod tym kątem , jest z siebie zadowolona, ale prawdopodobnie, gdyby nie sytuacja chorej szefowej, na oddanie nerki by się nie zdobyła.

A tak swoją drogą, czy zastanawia Was dlaczego szefowa Debbie tak się zachowała? Jeśli się nie domyślacie, to spróbujcie pożyczyć pieniądze swoim dobrym znajomym – szybko zobaczycie jak wdzięczność za przysługę zamieni się w niechęć do spędzania z wami czasu. Psychologicznie, wdzięczność za oddanie nerki mogła być po prostu dla szefowej Debbie zbyt trudna do udźwignięcia – wolała więc ona pozbyć się sprzed oczu pracownika, który o konieczności wdzięczności jej przypominał.

źródło:odditycentral.com