Miejsce pracy? Kilimandżaro…

Marzy Wam się wyjazd do Afryki i zdobycie Kilimandżaro* (na fot.) ? Pomyślcie, że są ludzie, dla których ten najwyższy szczyt Afryki to chleb powszedni – w przenośni i dosłownie – codziennie bowiem wspinają się na górę,by przeżyć. Mowa o przewodnikach. Ile taka osoba zarabia?

5896 metrów n.p.m przemierzone około 150 razy – to praca jaką do tej pory wykonał pracujący dla Zara Tours Shebaz Mohamed Baab, który obecnie jest przewodnikiem górskim, który prowadzi turystów ku szczytowi Kilimandżaro. Przewodnikiem nie zostaje się od razu. Podstawowa jest praca w charakterze bagażowego. Po jakimś czasie, można awansować na kelnera lub kucharza, a dopiero kiedy i to jest już do perfekcji opanowane – przewodnikiem.

Ile zarabiają osoby, które przeprowadzają turystów na szczyt? Niezbyt dużo. Bagażowy około 7 Euro za dzień noszenia bagaży przed ekipą, która radośnie wędruje w górę. Przewodnik nieco więcej – do 11 Euro. Gdyby nie napiwki od turystów w podziękowaniu za wyprawę, żyć z bycia przewodnikiem nie byłoby łatwo, zwłaszcza że nie jest to lekka, łatwa i przyjemna praca.

Obecnie w ramach usług turystycznych przy ruchu pieszym na Kilimandżaro pracuje 3000 osób. Mają nawet swoje związki i stowarzyszenia. Kiedy jutro wyjdziecie na ten przejmujący mróz (a zapowiadają nawet do -30 stopni, to pomyślcie, ze są ludzie, którzy za 7 Euro dziennie są wstanie wspinać się i dobrowolnie wskazywać na przebywanie w dość podobnych warunkach klimatycznych. -25 stopni na szczycie góry to bowiem nic niezwykłego).

*drogi szefie (mój szef chce bowiem zdobyć Kilimandżaro) – niech Pan nie zapomni o napiwku dla bagażowego!