Zachęcanie kandydatów do aplikowania bekonem

W Polsce firma która szuka pracownika daje ogłoszenie w internecie i czeka. Na jej skrzynkę spływają dziesiątki CV i jest w kim wybierać. Na bardziej specjalistyczne stanowiska trzeba nieco bardziej się postarać i nierzadko korzystać z head huntingu, ale jak na razie niewiele firm zdecydowało się na bardziej radykalne kampanie. W USA w niektórych branżach tak brakuje specjalistów, że firmy muszą już poważnie kombinować. Microsoft kusi kandydatów bekonem, który rozdaje tylko po to, by inżynierowie oprogramowania w ogóle chcieli posłuchać o tym, co firma ma do zaoferowania.

Microsoft cierpi na niedobór deweloperów, którzy będą w stanie pisać aplikacje pod Kinecta. W Seattle programiści są już znudzeni i zblazowani – oferuje się im udziały, opiekę medyczną, elastyczne grafiki, a oni mają to w poważaniu i nie chcą nawet czytać ogłoszeń i myśleć o przejściu do konkurencji. Dlatego Microsoft postanowił uderzyć zupełnie inaczej – od strony żołądka- dochodząc do wniosku, że przysłowie „przez żołądek do serca” nie bez kozery funkcjonuje na całym świecie.

Wynajęta przez Microsoft agencja przygotowuje smażony bekon na kilka sposobów (np. polany sosem serowym czy … masłem orzechowym) i z takim daniem „wjeżdża” w miejsca, w których gromadzą się programiści (np. pod budynek konkurencji). Zwabieni zapachem świeżego boczku programiści udają się do budki z bekonem, gdzie w trakcie darmowej konsumpcji, przedstawiciele Microsoft mają kilka minut na to, by przedstawić oferty pracy i zainteresować pracowników swoją ofertą.

Ach, żeby i u nas tak się o nas bili prawda? Choć osobiście wolałabym schabowego lub ruskie.
źródło:newhorizons.com

fot.:Rob Owen-Wahl