Pierwszy rok w pracy niczym miodowy miesiąc

Nowa praca, nowi koledzy, nowe wyzwania, nowe środowisko. To wszystko może być niezwykle fascynujące, motywujące i ekscytujące. Czas nowości – tak jak w zakochaniu – jednak mija. Pojawia się rutyna, marazm, nuda. Czy i wy doświadczyliście spadku zaangażowania w pracy po „miesiącu miodowym”?

Eksperci rynku pracy twierdzą, że im lepszy miesiąc miodowy w pracy, tym większy kac po jego zakończeniu. Innymi słowy, im bardziej zakochani byliśmy w naszej pracy zaraz po jej rozpoczęciu, tym mocniej odczuwamy znużenie i demotywację, kiedy nowa praca przestaje być już pełnym wyzwań miejscem pracy.

Ile taki miesiąc miodowy trwa? Z badań wynika, że średnio rok, choć są oczywiście od tego odstępstwa – osoby , które potrzebują wysokiego poziomu stymulacji mogą zacząć się nużyć już po 6 miesiącach a są też tacy, którym nieco więcej czasu jest potrzebne, by zacząć się w pracy męczyć.

Hewitt przeprowadził ciekawe badania. Otóż zmierzono poziom zaangażowania nowych pracowników oraz tych, którzy w organizacji przepracowali już ponad rok. Jak wypadło porównanie? Z punktu widzenia pracowników o dłuższym stażu dość blado – nowi wykazują zaangażowanie na poziomie 34%, a „starzy” 17%.

A czy w waszej karierze doznaliście poczucia zakończenia „miesiąca miodowego”? Jak sobie z tym poradziliście? Znaleźliście nowe wyzwania w pracy czy wzięliście rozwód z pracodawcą? A może siedzieliście w pracy w marazmie i narzekaniu?

Tagi: