Pracownik X i pracownik Y

Zarówno psychologowie jak i osoby zajmujące się zarządzaniem ludźmi od lat próbują odpowiedzieć sobie na pytanie „Czy istnieje jakiś uniwersalny sposób motywacji pracowników?”. W związku z tym, na przestrzeni lat pojawiły się już setki koncepcji dotyczących tego, co ludzi do pracy motywuje i jak zapewnić im najbardziej optymalne warunki, by ich praca była jak najbardziej efektywna. Jedną z pierwszych teorii, jest teoria X i Y – czym się różnią i jakie efekty ma przyjęcie jednej bądź drugiej dla pracownika i pracodawcy?

Twórcą teorii X i Y jest Douglas McGregor. Który zaproponował dwie koncepcje bazując na obserwacji zarówno pracowników jak i pracodawców.

Teoria X

Zgodnie z nią, pracownik to osoba, która generalnie pracy nie lubi. Pracuje bo musi z czegoś żyć i gdyby mogła, to by nie pracowała. Pracownik X stara się jak może, by pracy unikać (np. śpiąc jak na zdjęciu powyżej). Z tego zaś wynika, że aby pracownik pracował, trzeba stosować system kar i nagród oraz kontrolować pracownika, bo niekontrolowany będzie spędzał czas na facebooku lub podpierał łopatę. Pracownik X nie lubi odpowiedzialności i im bardziej jasne i określone ma zadania, przy których nie musi podejmować samodzielnych decyzji, tym lepiej mu się pracuje. Dla pracownika X ważne jest bezpieczeństwo – stałość pracy, regularne wynagrodzenie, jasność tego, co ma za chwilę zrobić. Pracownik X nie ma potrzeby doskonalenia się i starania – chce odbębnić swoje, nie dostać żadnej kary i pójść do domu.

Teoria Y

Zgodnie z tą koncepcją, pracownik pracę lubi. Nawet gdyby nie musiał, to by pracował, bo praca jest dla niego rzeczą naturalną. Pracownik, jeśli wie czego się od niego oczekuje, nie wymaga kontrolowania i nadzoru. Jest w stanie kontrolować się sam. Chce ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i móc podejmować decyzje. Każdy pracownik, jeśli tylko zapewni się mu odpowiednie warunki (wiedzę i środki) może podejmować decyzje słuszne i będzie to chętnie robił.

Jak widać, obie teorie są skrajnie różnie – różny będzie pracownik X i Y a to, jak postrzega swój zespół przełożony, również będzie wpływał na to, jakie metody pracy będą w zespole dominowały. Oczywiście, jeśli pracodawca wyznaje teorię X i jego zespół składa się z X-ów, to wszystko będzie działać jak należy. Jeśli jednak, przykładowo pracodawca będzie chciał dać pracownikom swobodę i będzie zakładał że och ambicje każą im sięgać po wyzwania, a zespół będzie głównie składał się z Xów, to pracy nie będzie – bo X’y będą mogły bez większych problemów pracy unikać.

Choć teoria McGregora powstała wiele lat temu, nadal nie ma jasności, czy jesteśmy X’ami czy Y’grekami – prawdopodobnie, w każdej firmie jest trochę takich i trochę takich – dlatego między innymi, motywowanie jest tak trudne.

A ty? Jakim pracownikiem jesteś? Bliżej Ci do Xów czy do Ygregów?