Sprzedaż bezpośrednia lekarstwem na bezrobocie kobiet

czyli jak to robią w Ekwadorze

Nie tylko w Polsce kobiety mają problem z powrotem do pracy po urodzeniu dziecka. Nie tylko u nas kobiety są mniej cenione na rynku pracy. Są kraje w których jest jeszcze trudniej wybić się na rynku pracy jeśli jest się kobietą (a do tego z dzieckiem). W Ekwadorze, kobiety z dyskryminacją i brakiem pracy radzą sobie poprzez wchodzenie na rynek sprzedaży bezpośredniej.

Sprzedaż bezpośrednia, czyli odwiedzanie potencjalnych klientów w ich domach tradycję ma długą. W naszym kraju praca ta, które pozwala zarówno sobie dorobić, jak i  – jeśli wykonywana jest w pełnym etacie – może również być stałym źródłem zarobkowania – nie jest zbyt popularna. Kojarzona ze znienawidzoną akwizycją nie jest postrzegana jako atrakcyjne i sensowne miejsce pracy. Tymczasem w Ekwadorze, gdzie bezrobocie wśród kobiet jest większe niż u nas, sprzedaż kosmetyków, środków czystości czy artykułów AGD właśnie za pomocą sprzedaży bezpośredniej stała się pomysłem na życie.

Mając czas i wiele równie bezrobotnych koleżanek, Ekwadorki spotykają się i przy kawie sprzedają sobie nawzajem swoje produkty. Większość towarów dostępnych w sprzedaży bezpośredniej jest tańsza, zatem produkty te są chętnie wybierane (być może to jest problem naszego rynku – u nas w sprzedaży bezpośredniej taniej nie jest).

Sprzedaż bezpośrednia jest dla wielu bezrobotnych mieszkanek Ekwadoru sposobem na dorobienie paru groszy w sytuacji w której nie mają i tak nic do stracenia – bo innej pracy dla nich nie ma. Być może wzorem dla nas może być nie tylko Europa Zachodnia, ale właśnie taki Ekwador?

Co sądzicie o sprzedaży bezpośredniej?
Robiliście to kiedyś? Uważacie, że jest to jakieś rozwiązanie na trudności finansowe czy zarobić przy sprzedaży kosmetyków się jednak nie da?